Sporting pokonał Benficę 3:1 w finale Pucharu Portugalii i może świętować wywalczenie dubletu na krajowym podwórku. Spotkanie zostało jednak zakłócone przez wielki skandal, o którym została już poinformowana prokuratura.
![Brutalny faul w derbach Lizbony. Sprawa trafiła do prokuratury [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2025/05/belotti.png)
Chodzi o sytuację z doliczonego czasu gry, gdy Matheus Reis ze Sportingu nadepnął na głowę Andrei Belottiego z Benfiki. Już sama brutalność tego przewinienia budzi uzasadnione oburzenie, a jeszcze bardziej bulwersujący jest fakt, że faul przeoczyli wszyscy sędziowie – główny, boczny oraz VAR.
Dodajmy, że kilka minut później Sporting wyrównał i doprowadził do dogrywki.
Beloti rasteira com a cabeça a sola da chuteira do Mateus Reis pic.twitter.com/1F8vtyfFdp
— Firmino (@JFirmino10) May 25, 2025
Chamski faul w finale Pucharu Portugalii
– Przyjdzie czas, gdy skomentuję tę sytuację. Na razie nie chcę o tym mówić – skwitował Reis. Później jednak przyłapano go na żartowaniu z całego zdarzenia.
Dużo więcej do powiedzenia mają przedstawiciele przegranej drużyny. Działacze Benfiki twierdzą, że finał był od początku do końca skandalicznie sędziowany i domagają się wyciągnięcia dyscyplinarnych konsekwencji względem całego zespołu arbitrów. Ekipa Orłów żąda także ujawnienia nagrań rozmów sędziego głównego z arbitrami odpowiedzialnymi za wideoweryfikację. A i na tym nie koniec, bo Benfica zapowiedziała również doniesienie do UEFA i FIFA w związku z łamaniem protokołu VAR w portugalskich rozgrywkach, a poza tym oczekuje gruntownych zmian w strukturach sędziowskich portugalskiej federacji piłkarskiej.
Faulem Reisa może się natomiast zainteresować prokuratura. Cesar Boaventura złożył już zawiadomienie w tej sprawie, o czym poinformował krajowe media.
– Był to gwałtowny, zupełnie nieuzasadniony ruch, nie mający nic wspólnego z walką o piłkę. Brutalny i agresywny, ale nieukarany na boisku. Co gorsza: sam klub opublikował później w mediach społecznościowych nagranie, na którym słychać, jak piłkarze mówią „skakaniu po głowach”. To nie jest piłka nożna, to nagroda za przemoc – ocenił agent i kibic Benfiki.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Śmiano się z Repki, a on dzisiaj jest w kadrze. I nikogo nie powinno to dziwić
- Spiski, szpilki, plotki. Wygrani i przegrani Gali Ekstraklasy [KULISY]
- Bez Lewego na całego? Powołania Michała Probierza
- Gholizadeh: To była droga od 0 do 100. Lech to mój drugi dom
fot. NewsPix.pl