Reklama

Lewandowski wrócił do strzelania, hiszpańskie media chwalą. „Nienaganne wykończenie”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

26 maja 2025, 10:09 • 2 min czytania 10 komentarzy

Robert Lewandowski zakończył sezon dwoma bramkami w spotkaniu z Athletikiem Bilbao, przekraczając tym samym barierę stu goli strzelonych dla Barcelony. Wyczyn ten nie uszedł uwadze mediów, które doceniły osiągnięcie polskiego napastnika.

Lewandowski wrócił do strzelania, hiszpańskie media chwalą. „Nienaganne wykończenie”

27 ligowych bramek nie wystarczyło Polakowi w tym sezonie do zdobycia korony króla strzelców, która powędrowała do Kyliana Mbappe z Realu Madryt. Kapitan reprezentacji Polski podkreślił jednak, że najważniejsze są dla niego osiągnięcia drużynowe.

Reklama

Lewandowski z dubletem, ale bez trofeum Pichichi. „Jestem trochę smutny”

Wynik „Lewego” z pewnością mógł być lepszy, gdyby nie uraz, który wyeliminował Polaka z gry w kluczowej fazie sezonu. Poza finałem Pucharu Króla i półfinałowymi meczami z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów, Lewandowski opuścił też kilka spotkań ligowych, w tym El Clasico.

Jestem trochę smutny. Po kontuzji potrzebowałem czasu. Najważniejsze jednak było wygranie ligi – stwierdził Lewandowski po meczu, zapytany, czy żałuje, że nie udało mu się spuentować świetnego sezonu indywidualnym trofeum.

Za ostatni występ w sezonie Lewandowski zebrał wysokie oceny w hiszpańskich mediach.

Setny gol Polaka dla Barcelony, nienaganne wykończenie. Na deser dołożył jeszcze gola głową, jednego z najłatwiejszych w swojej legendarnej karierze – napisał o występie Polaka „Mundo Deportivo”.

Od „Sportu” Polak otrzymał za spotkanie z Athletikiem notę 8, najwyższą w zespole obok kilku innych graczy Barcy. Dziennik wypomniał mu jednak niewykorzystane okazje z drugiej części meczu.

Nie strzelał przez długi czas, a dziś w krótkim czasie zdobył dwa gole. Czuł ból w okolicy lędźwiowej, wytrwał, a być może brak pełnej formy wpłynął na dwie klarowne sytuacje, które zmarnował w drugiej połowie – czytamy.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

10 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama