Podpisywanie kontraktów z bramkarzami, którzy zakończyli już kariery stało się ostatnio modne. Po głośnym porzuceniu roli emeryta przez Wojciech Szczęsnego przyszła pora na innego, niegdyś czołowego golkipera świata.
Keylor Navas w czerwcu ubiegłego roku zawiesił buty na kołku. 38-latek odszedł z PSG, gdzie od trzech sezonów pełnił rolę luksusowego zmiennika Gianluigiego Donnarummy. Postanowił nie kontynuować już bogatej przygody z piłką.
A przecież przed Paryżem było obfitujące w trofea pięć sezonów na Santiago Bernabeu. Z Królewskimi 114-krotny reprezentant Kostaryki zdobył trzy razy z rzędu Ligę Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii.
Na emeryturze jednak golkiper wytrzymał ledwie parę miesięcy. W ostatnich dniach mówiło się o zainteresowaniu klubów brazylijskich (Gremio) czy chilijskich (Colo Colo), ale ostatecznie Kostarykanin postawił na zespół z kraju aktualnych mistrzów świata.
Navas dołączył bowiem do argentyńskiego Newell’s Old Boys na zasadzie wolnego transferu. Bramkarz związał się z nowym pracodawcą do czerwca 2026 roku.
We are proud to announce that @NavasKeylor is the new goalkeeper of Newell’s Old Boys.
Welcome to Rosario! 👊
❤️ THE HISTORY OF FOOTBALL 🖤 pic.twitter.com/NJxQGnaSrU
— Newell’s Old Boys (@NewellsEnglish) January 22, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czy Paryż jeszcze zapłonie? PSG gra o życie w Lidze Mistrzów
- Przedwczesny finał Manchesteru City. „Guardiola w dwa lata ma zbudować nowy zespół”
- Łakomy: Jeżeli nie zejdę z dobrej drogi, jakaś nadzieja na kadrę jest [WYWIAD]
- Podróżnik Szczęsny. Niestety nie na emeryturze, tylko na boisku
- W poszukiwaniu drugiego Kloppa Dortmund doszedł do ściany
Fot. Newspix