W czwartkowym, znowu długim i ciekawym, odcinku „One Man Show” Paweł Zarzeczny opowiada o ostatnim królu Polski zabitym przez bolszewików, o najlepszej pozycji dla Michała Pazdana, zastanawia się nad wymową nazwiska „Czerczesow” i określa Jagiellonię Białystok jako „klub prowizyjny” a nie „klub piłkarski”. I zauważa, że Krzysztof Ignaczak troszkę w felietonach dziecinnieje. Zapraszamy.

Reklama
A tu odcinek środowy.