Reklama

Lewandowski chwalony w Hiszpanii. „Nie miał litości”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

05 stycznia 2025, 10:51 • 2 min czytania 4 komentarze

Za Robertem Lewandowskim średnio udana końcówka roku, kiedy strzelił tylko jedną bramkę w czterech ostatnich meczach. Nowy rok zaczął jednak udanie, od dubletu w starciu z czwartoligowym UD Barbastro w 1/16 Pucharu Króla. Hiszpańskie media doceniły występ Polskiego napastnika we wczorajszym spotkaniu.

Lewandowski chwalony w Hiszpanii. „Nie miał litości”

„Sport” podkreślił, że udane wejście w nowy rok pomoże kapitanowi polskiej kadry w kolejnych meczach. Dziennik ocenił występ „Lewego” na 9, najwyżej w zespole Barcelony. Taką samą notę otrzymał jedynie Pablo Torre, który zaliczył asysty przy obu trafieniach Lewandowskiego oraz sam wpisał się na listę strzelców.

Reklama

Jedynym strzałem w pierwszej połowie zdobył swojego pierwszego gola w 2025 roku, co powinno zmotywować go do mocnego rozpoczęcia roku. Strzałem głową posłał piłkę do siatki po dośrodkowaniu Pablo Torre. Po przerwie nie miał litości strzelając nogą i swoim dubletem potwierdził, że w kolejnym roku da z siebie wszystko – czytamy.

Także „AS” podkreśla, że największym pozytywem z meczu z Barbastro jest przetarcie Lewandowskiego, co powinno zaowocować w kolejnych meczach.

Skończyło się na dublecie. Polak może podziękować Pablo Torre, który zapewnił mu dwie asysty. Nie ma lepszego sposobu na przygotowanie napastnika do meczu o Superpuchar z Athleticiem, niż odzyskanie formy strzeleckiej. W tym sezonie zdobył już 25 goli – zauważył dziennik.

„Mundo Deportivo” również doceniło występ Polaka, choć nie przeszło obojętnie wobec sytuacji, w której „Lewy” mógł wylecieć z boiska, kiedy to trafił stopę rywala.

Aktywnie szukali go przy dośrodkowaniach z obu skrzydeł, a on ponownie znalazł bramkę, wykańczając bardzo dobre dośrodkowanie Pablo Torre, który ponownie asystował mu w trzeciej tercji. Mógł zobaczyć czerwień podczas walki o piłkę. Skończył z żółtą kartką – napisał kataloński periodyk.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

4 komentarze

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Reklama
Reklama