Reklama

Bochniewicz: Chciałbym zagrać w Górniku, ale nie wiem, czy będzie mnie chciał

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

25 grudnia 2024, 15:06 • 2 min czytania 0 komentarzy

Paweł Bochniewicz doznał niedawno poważnej kontuzji kolana, która wykluczy go z gry na kilka miesięcy. Proces rehabilitacji obrońcy będzie można śledzić na jego kanale na YouTube. Z racji tego, że to dość niestandardowa praktyka często opowiada o niej w mediach. Porozmawiał na ten i inne tematy z fanowskim portalem Górnika Zabrze roosevelta81.pl.

Bochniewicz: Chciałbym zagrać w Górniku, ale nie wiem, czy będzie mnie chciał

Na ten moment mamy gotowe dwa pierwsze odcinki. Pierwszy odcinek dotyczy tego, jak się dowiedziałem, jak zapadła diagnoza i jak musiałem ją zweryfikować najpierw u lekarza klubowego, a potem u doktora Jaroszewskiego. Łącznie opinii lekarskich otrzymałem pięć. Ten premierowy odcinek prowadzi do momentu samej operacji. Powiem szczerze, że tutaj zbyt wielu ujęć nie było, bo gdy usłyszałem diagnozę… zapomniałem nagrywać. Byłem lekko podłamany i zbieranie materiałów nie było dla mnie wtedy priorytetem. [Drugi odcinek] będzie pełen mięsa i krwi, że tak powiem. Operator był na sali cały czas i wszystko rejestrował. Doktor, który przeprowadził zabieg, szczegółowo opowiadał jak on przebiega – powiedział zawodnik Heerenveen Paweł Bochniewicz o swoim projekcie na YouTube.

Choć cała idea jest bardzo ciekawa, to kryje się za nią prawdziwy dramat obrońcy. 28-latek zmaga się z poważnym urazem, który zachwiał jego karierą. Nie wiadomo, co się z nim stanie, gdy wróci do zdrowia.

To jest Eredivise. Tam nie ma tak, że po moim powrocie ktoś mi odda miejsce w kadrze i składzie, bo wcześniej dobrze grałem. Muszę wrócić w dobrym zdrowiu, udowodnić na treningach swoją wysoką formę i jeżeli trener uzna, że prezentuję się na tyle dobrze, to wskoczę do składu. Jeżeli jednak w oczach trenera będę odstawał, to nikt mi za darmo miejsca w kadrze nie da. Teoretycznie, po powrocie będę miał jeszcze rok kontraktu – stwierdził Bochniewicz i wyjaśnił swoją perspektywę na temat potencjalnego powrotu do Górnika Zabrze na wzór tego planowanego przez Arkadiusza Milika.

Arek Milik jest dużo większym, lepszym piłkarzem niż ja. Również mogę powiedzieć, że chciałbym jeszcze w Górniku zagrać, ale nie wiem, czy mnie będą za te kilka lat chcieli. Całkiem poważnie mówiąc, takiej deklaracji składał nie będę, ale zobaczymyc co czas pokaże.

Reklama

WIĘCEJ O PAWLE BOCHNIEWICZU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Amorim: To jeden z najgorszych momentów w historii klubu. Czuję się sfrustrowany

Mikołaj Wawrzyniak
4
Amorim: To jeden z najgorszych momentów w historii klubu. Czuję się sfrustrowany

Ekstraklasa

Anglia

Amorim: To jeden z najgorszych momentów w historii klubu. Czuję się sfrustrowany

Mikołaj Wawrzyniak
4
Amorim: To jeden z najgorszych momentów w historii klubu. Czuję się sfrustrowany

Komentarze

0 komentarzy

Loading...