Reklama

Rośnie forma reprezentanta Polski. Drugie trafienie w grudniu!

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

19 grudnia 2024, 21:59 • 2 min czytania 1 komentarz

Jakub Piotrowski znów dał konkrety. Polak zdobył jedną z bramek w meczu na szczycie ligi bułgarskiej, a jego Łudogorec pokonał na wyjeździe Botew Płowdiw 4:2. Dla 27-latka było to drugie trafienie w tym sezonie.

Rośnie forma reprezentanta Polski. Drugie trafienie w grudniu!

Piotrowski zagrał dziś 23 spotkanie dla ekipy mistrza Bułgarii w bieżącej kampanii. Jego zespół mierzył się z wiceliderem tabeli ligowej, Botewem.

Starcie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którym prowadzenie zapewnił Akere. Łudogorec rzucił się do odrabiania strat i dokonał tego w imponującym stylu. Najpierw dublet ustrzelił Rwan Seco, a przed przerwą gola dołożył jeszcze Rick.

W drugiej połowie przypomniał o sobie Piotrowski, który kropnął potężnie z dystansu. Futbolówka odbiła się od nogi jednego z obrońców i kompletnie zmyliła golkipera miejscowych. Dla Polaka było to drugie trafienie w grudniu. Kilkanaście dni temu zdobył swoją premierową bramkę w sezonie podczas potyczki ze Slavią Sofia.

Reklama

Botew próbował odmienić losy meczu, ale było go stać jedynie na jednego gola. Jedenastkę pewnie wykorzystał Maras. Wynik nie uległ już zmianie. Ekipa polskiego pomocnika wygrała 4:2 i mogła cieszyć się z kolejnych trzech punktów. Piotrowski zaliczył pełne 90 minut.

W tabeli ligi bułgarskiej Łudogorec powiększył swoją przewagę nad drugim Botewem aż do trzynastu oczek.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Held o barwnej karierze: Byliśmy jedynymi białymi. A na drzwiach nalepka “No guns”

Szymon Piórek
0
Held o barwnej karierze: Byliśmy jedynymi białymi. A na drzwiach nalepka “No guns”

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

1 komentarz

Loading...