Widzew zakończył tegoroczne zmagania ligowe na dziewiątym miejscu w tabeli. Zarówno z wyników, jak i z postawy ściągniętych latem zawodników nie jest usatysfakcjonowany dyrektor sportowy łodzian, Tomasz Wichniarek. W rozmowie dla mediów klubowych 52-latek zapowiada dokonanie wzmocnień każdej formacji, które to mają się dokonać już w zimowym okienku.
W miniony weekend Widzewiacy pożegnali się ze swoimi fanami domowym zwycięstwem nad Stalą. Trzy punkty ekipie gospodarzy dały trafienia Cybulskiego oraz Rondicia. Dla mielczan honorową bramkę zdobył Wlazło. Sobotnia wygrana pozwoliła wskoczyć podopiecznym trenera Myśliwca 9. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Zespół z Łodzi uzbierał 25 “oczek” w 18 spotkaniach.
Z aktualnego wyniku nie jest w pełni usatysfakcjonowany dyrektor sportowy klubu, Tomasz Wichniarek. 52-latek nie krył również rozczarowania z dyspozycji zawodników, którzy przybyli do Widzewa latem. Ekstraklasowicza wzmocnili wówczas m.in. Hamulić, Sobol, Łukowski, Hajrizi czy Gong.
– Oczywiście, że oczekiwania były trochę większe, szczególnie względem zawodników, którzy mieli nadawać ton drużynie. Potrzebujemy jednak więcej czasu, żeby dokonać weryfikacji. Musimy także zwrócić uwagę, że transfery przychodzące to nie tylko transfery do pierwszego składu, ale też transfery, które zwiększają rywalizację. Dzięki temu piłkarze, których dzisiaj mamy, lepiej funkcjonują – mówił Wichniarek w wywiadzie dla klubowych mediów.
– Są zawodnicy, choćby Samuel Kozlovsky, którzy odgrywają pierwszoplanową rolę, ale nie wszyscy ją dziś dzisiaj spełniają. Pozwólmy jednak im się wykazać, wejść w model realizowany przez trenera. Choć nie zamierzam ukrywać, że oczekiwania były trochę większe – skwitował – dodał.
– Drużyna potrzebuje nowych bodźców, bo żeby się rozwijać, to trzeba pewne rzeczy zmieniać. Rozmawialiśmy o tym, że chcielibyśmy poczynić wzmocnienia właściwie w każdej formacji – czy to na pozycji jednego z trzech napastników, czy w środku pomocy, czy w formacji defensywnej. Jeżeli chcemy być lepsi, to potrzebujemy nowych bodźców, pozytywnych doznań – zaznaczył dyrektor sportowy.
W pierwszym meczu po przerwie zimowej Widzewiacy udadzą się do Poznania na starcie z liderem. Potyczka przy Bułgarskiej odbędzie się w piątek, 31 stycznia o godzinie 20:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Lider się nie zatrzymuje! The Reds wymęczyli zwycięstwo w Gironie
- Mistrzowska forma Atalanty. Real powalczy o życie z postrachem całej Europy
- Słabi i słabsi. Największe fajtłapy rundy jesiennej w Ekstraklasie
- Nieważne, że rzutem na taśmę. Miło być kozakiem! [KOZACY I BADZIEWIACY]
Fot. Newspix