Wydawało się, że nic już nie uratuje Jensa Gustafssona. Jego Al-Fateh znajduje się na dnie ligowej tabeli, a po ostatniej porażce saudyjskie media wieszczyły zwolnienie szwedzkiego szkoleniowca w przerwie reprezentacyjnej. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Jaka donosi “Al Yaum”, włodarze klubu zdecydowali się kontynuować współpracę z 46-latkiem, dając mu ostatnią szansę na odmienienie gry zespołu.
Gustafsson trafił do Al Fateh w sierpniu bieżącego roku. Były opiekun szczecińskiej Pogoni poprowadził nową drużynę w jedenastu spotkaniach, wygrywając tylko jedno z nich. Jego podopieczni odpadli z krajowego pucharu, a w lidze uzbierali zaledwie pięć “oczek” i znajdują się na dnie tabeli.
Czarę goryczy miała przelać ostatnia domowa porażka ekipy Gustafssona z Al-Khaleej. Media sugerowały, że losy Szweda są przesądzone i zostanie on zwolniony podczas przerwy na kadrę.
Jak Jens Gustafsson znalazł się w Arabii Saudyjskiej. “Prześwietlili go z każdej strony”
Jak donosi “Al Yaum”, włodarze Al-Fateh ostatecznie zmienili swoje zdanie. 46-latek otrzymał ostatnią szansę na wyprowadzenie swojej drużyny z kryzysu. Na ten moment mało realne są więc przenosiny Szweda do ojczyzny, gdzie łączono go z objęciem sterów w Djurgarden.
Ostatni w tabeli Al-Fateh w weekend spróbuje odbić się od dna. Zadanie jednak nie będzie wcale łatwe. Drużyna Gustafssona zmierzy się na wyjeździe z wiceliderem, Al-Ittihad FC.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Spadek z Dywizji A ma swoje wymierne konsekwencje
- Pora pożegnać Michała Probierza? Argumenty za i przeciw selekcjonerowi
- Policzyliśmy wszystkie “gdyby” reprezentacji Polski. Efekt: wicemistrzostwo Europy, awans w Lidze Narodów
- Trela: Joga bonito na pokaz. Michał Probierz, selekcjoner w masce
- Staliśmy nad przepaścią i zrobiliśmy krok do przodu. Spadliśmy tam, gdzie nasze miejsce
- A co jeśli w dywizji B też będą nas lać? Spadek nie gwarantuje Polsce sukcesów
Fot. Newspix