Blaugrana ponownie zachwyca. Swoją efektowną grą przypomina kibicom najlepsze czasy Barcelony Guardioli, której częścią był wówczas Gerard Pique. W rozmowie dla „Corriere dello Sport” były defensor Dumy Katalonii m.in. wspomina swoją gre w hiszpańskiej drużynie, wychwalając przy tym obecnego opiekuna Manchesteru City i Leo Messiego. Odnosi się również do zamiarów Florentino Pereza
Gerard Pique zakończył karierę piłkarską w styczniu 2023 roku. W barwach Barcy wystąpił aż 616 razy, zdobywając 58 bramek i notując 14 asyst.
W wywiadzie dla „Corriere dello Sport” 37-latek wspomina swoje początki gry w pierwszej drużynie Blaugrany. Pique nie szczędzi ciepłych słów pod adresem Pepa Guardioli, byłego opiekuna Barcelony.
– Mieliśmy niesamowite talenty, ale najbardziej niezwykłą rzeczą było połączenie ich z Pepem. Przybyliśmy razem, ja jako zawodnik i on jako trener. Był Messi, Xavi, Iniesta, Puyol, Busquets. Znaliśmy się od zawsze i wszystko było naturalne. Na poziomie taktycznym i strategicznym jest geniuszem, umie czytać mecze, przewidywać ich zakończenie, daje niezbędne narzędzia do kontrataku i obrony. A w motywacji jest nieosiągalny, utrzymuje koncentrację na wysokim poziomie przez lata – podkreśla.
Były obrońca odniósł się również do geniuszu Leo Messiego, który mógł obserwować przez wiele lat z bliska. – Cristiano zawsze był najlepszym wśród ludzi, a Leo nie jest z tej planety. Jest nie z tej ziemi. Widziałem, jak codziennie trenuje, robiąc niesamowite rzeczy, nie będzie nikogo innego z jego szybkością myślenia i taką samą determinacją. Trafił tu w wieku 13 lat i grał w ten sam sposób zarówno w drużynie młodzieżowej, jak i w pierwszym składzie.
Pique skomentował także zamiary prezesa Realu Madryt, Florentino Pereza, któremu marzy się utworzenie Superligi. – Jest potężny. Ma swoje bitwy, swoich rywali, jego Superliga wciąż żyje. Nasza Kings League rozwija się stopniowo. Nie wiem, gdzie będziemy za pięć lat. Mogę zagwarantować, że poświęcimy się w całości i zrobimy wszystko, aby podbić każdy kraj, do którego się udamy. Włochy są następne – ocenił rozwój swojego projektu Hiszpan.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska kadra stała się memem. A nie jest tak słaba, jak pokazuje sam wynik [KOMENTARZ]
- I znowu blamaż. Michał Probierz nie potrafi poukładać defensywy
- Zespół spuszczonej głowy
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
- Skandal! Gracz Mławianki uderzony przez kibica. „Nie czujemy się winni” [WIDEO]
Fot. Newspix