W czwartki, no cóż, skupiamy się głównie na rozgrywkach Ligi Konferencji i popisach naszych drużyn na trzecim poziomie europejskich pucharów. Przez to mogą nam umknąć niektóre ciekawe spotkania w Lidze Europy… Dziś wielkie widowisko zafundowali kibicom w Stambule piłkarze Galatasaray i Tottenhamu, ale sporo działo się też w Amsterdamie czy Nicei.
Zacznijmy może od szalonego meczu w Turcji, którego wynik otworzył wyjątkowo urodziwym trafieniem Yunus Akgun. Zebrał przed polem karnym piłkę wybitą przez obrońców Tottenhamu i silnym uderzeniem pokonał Frasera Forstera. To była dopiero 6. minuta rywalizacji, ale i pierwszy znak, że może być naprawdę ciekawie.
🤩🤩🤩
Cudowne trafienie Yunusa Akguna w starciu z Tottenhamem ⚽🚀#UEL #GALTOT pic.twitter.com/UNShhoZHqp
— Polsat Sport (@polsatsport) November 7, 2024
Na gola Turków odpowiedział ledwie 19-letni Will Lankshear, który dostał dziś od Ange Postecoglou szansę na popisanie się swoimi umiejętnościami. Za miejsce w pierwszym składzie odwdzięczył się golem, ale potem… kiedyś chyba mówiliśmy na coś takiego „hat-trick Balotelliego”. W drugiej części spotkania młody napastnik otrzymał dwie żółte kartki i w konsekwencji musiał opuścić boisko.
Wcześniej sytuację jego zespołu skomplikował Victor Osimhen – Nigeryjczyk zanotował dziś dublet i wydatnie przyczynił się do zwycięstwa Galatasaray w starciu z naprawdę wymagającym rywalem. Osłabiony Tottenham próbował gonić wynik, ale Kogutów nie było stać na nic więcej, niż jeszcze jedno trafienie.
Galatasaray – Tottenham 3:2 (3:1)
- 1:0 – Akgun 6′
- 1:1 – Lankshear 18′
- 2:1 – Osimhen 31′
- 3:1 – Osimhen 39′
- 3:2 – Solanke 69′
Czerwona kartka: Lankshear 60′
Skoro już zapowiedzieliśmy, że sporo działo się w Nicei, to może serio opowiemy o tym meczu trochę więcej. Po starciu polskich bramkarzy bardziej zadowolony powinien być ten nieco młodszy – ekipa Marcina Bułki niby tylko zremisowała na własnym stadionie z Twente, ale to Francuzi musieli dziś gonić wynik. Po godzinie rywalizacji przegrywali już 0:2, ale wtedy postanowili wreszcie wkulać coś do bramki Przemysława Tytonia.
Doświadczony golkiper ostatecznie przepuścił dwa z trzech celnych strzałów piłkarzy z Nicei, ale popisał się też jedną efektowną interwencją, jeszcze przy stanie 0:1.
🕷🕷🕷
Przemysław Tytoń jak człowiek-pająk 👀
37-letni bramkarz wciąż to ma 😎👌#UEL #OGCNTWE pic.twitter.com/GSyusY0I1n
— Polsat Sport (@polsatsport) November 7, 2024
Cztery gole i na dokładkę dwie czerwone kartki – na Lazurowym Wybrzeżu działo się dziś całkiem sporo.
OGC Nice – Twente Enschede 2:2 (0:1)
- 0:1 – Rots 8′
- 0:2 – Lammers 60′
- 1:2 – Boga 66′
- 2:2 – Cho 88′
Czerwone kartki: Diop 70′, van Rooij 90′
Trwa kiepska seria Romy, która w czterech kolejkach fazy ligowej Ligi Europy wygrała… jeden mecz. Dziś piłkarze z Rzymu tylko zremisowali z Unionem Saint-Gilloise 1:1 i okupują mało zaszczytne, 20. miejsce w tabeli.
Nicola Zalewski zameldował się na boisku dopiero w końcówce spotkania. Polak zastąpił Stephana El Shaarawy’ego tuż po wyrównującym golu dla Belgów, ale nie był w stanie pomóc kolegom w zdobyciu chociaż jednej bramki więcej od rywali.
Union Saint-Gilloise – AS Roma 1:1 (0:0)
- 0:1 – Mancini 62′
- 1:1 – Mac Allister 77′
Show zafundował nam za to Ajax, który już w pierwszej połowie pozbawił złudzeń piłkarzy Maccabi Tel Awiw. Holendrzy bez większych problemów wbili gościom trzy gole i ze spokojnymi głowami zeszli do szatni.
Ajax na prowadzeniu z Maccabi Tel Aviv 1:0 ⚽️
14′ Bertrand Traoré#UEL pic.twitter.com/OSA1xdIHf8
— Polsat Sport (@polsatsport) November 7, 2024
Po zmianie stron obraz meczu nie zmienił się ani trochę – podopieczni Francesco Farioliego byli dziś po prostu o niebo lepsi od rywali, więc pokonali drużynę z Izraela pewnie i wysoko. W tej edycji Ligi Europy Ajax nadal nie zaznał smaku porażki i w tabeli plasuje się na wysokim, drugim miejscu.
Ajax Amsterdam – Maccabi Tel Awiw 5:0 (3:0)
- 1:0 – Traore 14′
- 2:0 – Taylor 27′
- 3:0 – Godts 39′
- 4:0 – Brobbey 61′
- 5:0 – Fitz-Jim 69′
Pierwszą lokatę z kompletem punktów zajmuje Lazio. Piłkarze z Rzymu w jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań czwartej kolejki rzutem na taśmę pokonali Porto. Gole gospodarze zdobywali tylko w doliczonym czasie gry – w pierwszej połowie spotkania na listę strzelców wpisał się Alessio Romagnoli, a w samej końcówce bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Pedro. Portugalczycy byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem.
Rzymianie radzą sobie w Europie więcej niż dobrze, ale w Serie A też nie mają się czego wstydzić. Choć na ten moment mają przed sobą w tabeli jeszcze cztery drużyny, to po jedenastu kolejkach zgromadzili dokładnie tyle samo punktów co trzecia Atalanta i czwarta Fiorentina. A do liderów z Neapolu Lazio i tak traci ledwie trzy „oczka”.
S.S. Lazio – FC Porto 2:1 (1:0)
- 1:0 – Romagnoli 45′ +5
- 1:1 – Eustaquio 66′
- 2:1 – Pedro 90’+2
Przez chwilę na szczycie wirtualnej tabeli znajdował się Anderlecht, ale radość Belgów w rozpacz zamienił gol samobójczy stracony w ostatnich chwilach spotkania. Za pechowe trafienie bezpośrednio odpowiedzialny jest Moussa N’Diaye, który zapewnił dzielnym Łotyszom z RFS drugi punkt w tej edycji Ligi Europy.
FK RFS – RSC Anderlecht 1:1 (0:0)
- 0:1 – Stroeykens 85′
- 1:1 – N’Diaye 90’+6 (gol samobójczy)
Gorącą końcówkę spotkania mieli też piłkarze Lyonu i Hoffenheim. Ci pierwsi najpierw wpadli w ekstazę po golu Alexandre’a Lacazette’a – wydawało się zresztą, że bramka w czwartej minucie czasu doliczonego drugiej połowy załatwi sprawę i Francuzi zdołają przywieźć do domu komplet punktów.
Nic bardziej mylnego. Z nieba do piekła zabrał gości niezbyt gościnny Umut Tohumcu, którego gol ostatecznie ustalił wynik meczu
SO IST DER FUSSBALL
— TSG Hoffenheim (@tsghoffenheim) November 7, 2024
TSG Hoffenheim – Olympique Lyon 2:2 (0:0)
- 1:0 – Gendrey 46′
- 1:1 – Abner 66′
- 1:2 – Lacazette 90’+4
- 2:2 – Tohumcu 90’+6
I jeszcze parę słów o popisach Dynama Kijów, które postanowiło dziś utrudnić sobie wykonanie zadania już w 17. minucie rywalizacji z węgierskim Ferencvarosem. Czerwoną kartkę obejrzał wówczas Wladislaw Dubniczak, którego ostra gra właściwie ustawiła cały mecz. Jego koledzy nie zdołali w żaden sposób zagrozić rywalom i w dziesięciu dostali srogie lanie.
Dublet ustrzelił w tym meczu Barnabas Varga – jeden z tych piłkarzy, których po prostu musicie poznać bliżej. I tak się składa, że mamy dla was tekst, skrojony właśnie na taką okazję…
Bramy garażowe czy bramki na boisku? Życiowe dylematy Barnabasa Vargi [KLIKNIJ]
Dynamo Kijów – Ferencvaros 0:4 (0:0)
- 0:1 – Varga 54′
- 0:2 – Zachariassen 56′
- 0:3 – Varga 67′
- 0:4 – Saldanha 76′
Czerwona kartka: Dubniczak 17′
Pozostałe mecze 4. kolejki fazy ligowej Ligi Europy:
Olympiakos – Rangers 1:1 (0:0)
- 1:0 – El Kaabi 56′
- 1:1 – Dessers 64′
Bodo/Glimt – Karabach Agdam 1:2 (1:1)
- 0:1 – Bajramow 22′
- 1:1 – Berg 41′
- 1:2 – Zoubir 69′
Eintracht Frankfurt – Slavia Praga 1:0 (0:0)
- 1:0 – Marmoush 53′
Elfsborg – SC Braga 1:1 (0:0)
- 0:1 – Ouma 67′ (gol samobójczy)
- 1:1 – Holten 84′
Łudogorec Razgrad – Athletic Bilbao 1:2 (1:0)
- 1:0 – Marcus 20′
- 1:1 – Williams 73′
- 1:2 – Serrano 74′
FCSB – Midtjylland 2:0 (1:0)
- 1:0 – Tanase 16′
- 2:0 – Birligea 46′
AZ Alkmaar – Fenerbahce 3:1 (0:0)
- 1:0 – Daal 59′
- 1:1 – En Nesyri 70′
- 2:1 – Smit 75′
- 3:1 – Kasius 88′
Viktoria Pilzno – Real Sociedad 2:1 (1:1)
- 1:0 – Adu 13′
- 1:1 – Oskarsson 35′
- 2:1 – Sulc 89′
Manchester United – PAOK 2:0 (0:0)
- 1:0 – Diallo 50′
- 2:0 – Diallo 77′
Besiktas – Malmoe FF 2:1 (0:0)
- 1:0 – Muci 76′
- 2:0 – Kilicsoy 85′
- 2:1 – Rieks 90’+3
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Strata za stratą Kapustki, odblokowany Gual i świetny Augustyniak [NOTY LEGII]
- Demolka! Polski sen trwa – Legia na czele Ligi Konferencji!
- Zbierał kasztany i złom, był lokalnym Messim. Dziś Kacper Chodyna błyszczy w Legii Warszawa
- Jasny przekaz na trybunach w Warszawie. Kibice przeciwko Łukaszence
Fot. Newspix