Reklama

Mistrzowie MLS odpadają z rywalizacji. Polak też za burtą play-off [WIDEO]

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

04 listopada 2024, 07:39 • 2 min czytania 3 komentarze

Mamy prawdziwą sensację w Major League Soccer! Ubiegłoroczni mistrzowie MLS – Columbus Crew zostali wyeliminowani przez New York Red Bulls już w pierwszej rundzie play-offów. Po niesamowicie emocjonującym meczu, zakończonym konkursem jedenastek, odpadli z rywalizacji o obronę tytułu. Zespoły z Polakami w składzie tym razem bez zwycięstwa.

Mistrzowie MLS odpadają z rywalizacji. Polak też za burtą play-off [WIDEO]

Polacy tej nocy rywalizowali bez sukcesów w pierwszej rundzie play-off. Przypomnijmy, że na tym etapie gra się do dwóch wygranych (seria best-of-three). Houston Dynamo Sebastiana Kowalczyka na własnym boisku musiało wygrać, żeby utrzymać się w grze po porażce w pierwszym meczu z Seattle Sounders. Po dramatycznej końcówce i golach Cristiana Roldana (jednym do bramki rywali, a jednym samobójczym) doszło do serii jedenastek, w której lepsi okazali się goście i to oni zagrają w kolejnej rundzie. Oznacza to, że Sebastian Kowalczyk, który zagrał przez 90 minut i wykorzystał swój rzut karny w konkursie, odpada z rywalizacji.

Mateusz Bogusz jest w lepszej sytuacji, bo mimo że jego Los Angeles FC przegrał swój mecz, wciąż może zapewnić sobie awans do półfinału Konferencji Zachodniej w trzecim spotkaniu. Polak po niezłym występie w pierwszym starciu, w drugim dostosował się poziomem do kolegów i faworyzowany LAFC przegrał aż 0:3 z Vancouver Whitecaps i będzie musiał wrócić do Los Angeles na trzeci, decydujący mecz.

Najwięcej emocji wzbudziło jednak trzecie starcie, w którym obrońcy tytułu Columbus Crew mieli odrobić w Nowym Jorku stratę z własnego boiska. Faworyt jednak ponownie zawiódł. Chociaż prowadził 1:0, stracił dwa gole i dopiero w doliczonym czasie gry uratował remis. W konkursie jedenastek lepsi okazali się jednak gospodarze i to właśnie New York Red Bulls, dowodzeni przez świetnego Emila Forsberga, zagrają w kolejnej rundzie.

Z kolei odpadnięcie już na tym etapie jednego z faworytów do zdobycia mistrzostwa jest w MLS póki co największą niespodzianką tegorocznych play-offów.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

3 komentarze

Loading...