Reklama

Ndiaye powinien dostać bombonierkę od Stali. Mógł mieć hattricka, a kończy z zerem

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

22 września 2024, 14:08 • 2 min czytania 9 komentarzy

Kibice Stali mogli się cieszyć miłym czasem, bo ich klub we wrześniu nie grał w piłkę – przerwa na kadrę i przełożony mecz – więc siłą rzeczy nie miał jak przegrać, a w tym sezonie przecież przegrywać lubi. No, ale dzisiaj było nerwowo, bo Stal już musiała wyjść na boisko. Lecz niespodzianka: ekipa Niedźwiedzia sięgnęła po trzy punkty!

Ndiaye powinien dostać bombonierkę od Stali. Mógł mieć hattricka, a kończy z zerem

Choć było to spotkanie, które mogło pójść w dwie strony, nie możemy przecież zabrać Motorowi tego, że stwarzał swoje sytuacje. Jednakże zespół Mateusza Stolarskiego był nieskuteczny. Gdyby Ndiaye kończył dzisiaj z hattrickiem, obrona gospodarzy nie powinna mieć pretensji.

Zawodnik Motoru jednak nie trafiał – raz kopnął w poprzeczkę, raz ekwilibrystycznym uderzeniem obok bramki, raz, już w prostej sytuacji, idealnie w ręce Mądrzyka. Z opisu wyglądałoby to na fatalny występ i minusa meczu, ale trudno być wobec tego gościa aż tak krytycznym, bo przecież to on ciągnął Motor z przodu. Owszem, nie trafiał, natomiast też był wszędzie, strzelał, wrzucał, kiwał, robił wiatr.

Zabrakło konkretów. Jednak gdyby był skuteczniejszy, pewnie nie grałby w Motorze, tylko w lepszym klubie Ekstraklasy, a może jeszcze wyżej, poza nią.

I w tym meczu, który wyglądał na taki, gdzie kto pierwszy trafi, ten wygra, zrobiła to Stal. Też miała swoje problemy, w dobrej sytuacji taś-tasia puścił Szkurin, Wlazło z bliska główką trafił w Brkicia, ale na początku drugiej połowy już wpadło.

Reklama

PO KAPITALNEJ AKCJI.

To podkreślmy, naprawdę, bo jednak wciąż za rzadko ogląda się takie historie na polskich boiskach, a w wykonaniu Stali to już w ogóle. Lecz dziś gospodarze wyszli bez nerwów spod pressingu, przerzucili akcję na skrzydło, stamtąd idealny serwis zaproponował Dadok, a całą akcję skończył Krykun. Po takich chwilach widać rękę trenera, że jednak ma na coś wpływ, a nie tylko nosi dres i trzyma stoper w ręce.

Miało się wrażenie, że w poprzedniej pracy Niedźwiedzia, w Ruchu, jego wpływ na zespół było widać za rzadko. No, ale tutaj – w debiucie – zaczęło się dobrze. Pewnie przydała się szkoleniowcowi ta trzytygodniowa przerwa w meczach Stali.

Lecz i tak długa podróż przed nim. Głosem Rafała Nahornego: Stal, dzięki temu zwycięstwu, nie opuszcza nawet strefy spadkowej w tabeli, choć łapie kontakt z bezpieczną strefą.

Natomiast jeśli trafi się ktoś skuteczniejszy niż Ndiaye – może być ciężko.

4
Mądrzyk
5
Senger
5
Matras
5
Wlazło
5
Getinger
4
Hinokio
4
Guillaumier
6
Dadok
1
6 +
Krykun
1
3
Shkurin
5
Domański
1
M. Kochanek 5

Zmiany:

icon-swap
F. Gerbowski
S. Krykun
icon-swap
K. Knap
K. Hinokio
icon-swap
Ł. Wolsztyński
I. Shkurin
icon-swap
R. Assayag
M. Domański
icon-swap
A. Jaunzems
Robert Dadok

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

9 komentarzy

Loading...