Reklama

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

redakcja

Autor:redakcja

21 września 2015, 13:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

„Stop islamizacji” – takie transparenty rzuciły mi się w oczy na każdym stadionie Ekstraklasy (czyżby nowy i wyczekiwany sponsor rozgrywek?), no i zaraz kilka skojarzeń. Raz – Komisja Ligi nałoży te swoje zabawne sankcje. Dwa – przecież kibice wygłaszają jedynie to, po cichu zresztą, co głośno twierdzą Stany Zjednoczone, uważając Kalifat Islamski za zło wcielone, wysyłając nadeń bombowce (ruscy zwą je „zielonymi samolocikami”), a ostatnio przeszkolonych „zielonych ludzików”, których ma być 5000 i 400 – na razie jednak na ścięcie głowy zdecydowało się tylko 75). No więc kibice wspierają jedynie politykę NATO i największego polskiego sojusznika z nazwy – za to kara?

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

Ale dość szyderki. Kiedyś, Jacek Kuroń, który walczył o demokratyzację Polski i jej odkomunizowanie, mawiał tak: „zamiast palić Komitety, zakładajcie własne”.

No więc ja powiem tak: zamiast wywieszać transparenty, których nikt nie pokaże, używajcie kartki wyborczej.

Kartki wyborczej i długopisu, i dowodu osobistego. To daje wam prawo mieć dowolny pogląd w każdej sprawie, wystarczy dopasować się do jakiegoś kandydata na posła.

Nie chcecie islamu – to na PiS.

Reklama

Chcecie być gościnni (choć nie u siebie w domu, o nie) – to na kogoś z PO albo ich bankowej przybudówki.

I wystarczy, potem jednak nie zaszkodzi przyjrzeć się liczeniu głosów.

Jak wyjdzie po myśli fanów – „Stop” stanie się faktem.

*

Oczywiście będą wam mówić, że gdyby Szwecja nie brała uchodźców, to by nie miała Zlatana, muzułmanina. Pewnie tak, ale sto tysięcy emigrantów by znaleźć jednego średniego piłkarza (Szwecja miała bez niego dwa medale mundiali, z nim żadnego)? To tak jakby uruchomić w polskich górach istniejące tak niegdyś kopalnie złota. Koszt wydobycia grama będzie tysiąc razy więcej kosztował niż jedna ślubna obrączka.

*

Reklama

Rzecz jasna będą wam mówić, że Europa się starzeje i potrzebuje robotników, młodych. Jest to argument nienowy. Na przykład w czasach pradawnych epoka Niewolnictwa dlatego była bardziej postępową od Wspólnoty Pierwotnej (to rozróżnienia marksistów, ale logiczne), iż w tej sprawiedliwej Wspólnocie wrogów zwyczajnie zjadano. Natomiast w Niewolnictwie darowano im życie, bo ktoś musiał zasuwać na nowych, coraz bardziej rozległych polach. Ale że ludzie nie lubili harować niewolniczo, trzeba było ich lać, zakuwać w kajdany, pilnować – a i tak uciekali. Bo… chcieli wyższych stawek. Boże, wszystko już było!

Ludzie bogaci, jak Stara Unia, byli nawet tak rozzuchwaleni bogactwem, że oprócz niewolników zatrudniali również… całe armie, coś jak dziś drużyny futbolowe. Tyle że wojska zaciężne, kondotierzy, zerkali głównie na to kto da więcej i komu się podłożyć, albo sztandary zmienić…

Wszystko już było, zatem w razie przyjęcia fali gości można w ciemno założyć – po pierwsze robić nie będzie im się chciało, a po drugie – pomyślą jak zmienić pracodawcę, a starego puścić z torbami.

Więc per saldo – szukanie ratunku dla ludzkości w kimś, kto się nie sprawdza – to jest kiepski wybór. Ale wasza wolna wola, i wasza kartka wyborcza.

*

Ale żeby było trochę bardziej futbolowo – wszędzie czytam, że Diego Costa to cham. Ha, jak na faceta, który zrobił z mistrza Atletico (co nie udało się kolejno Aguero, Forlanowi i Falcao), a potem z Chelsea – chciałbym mieć w drużynie, swojej, takiego chama. Któremu zresztą każdy normalny trener powie przed meczem: chyba dziś nie pozwolisz się znów poniewierać?

*

No i zdanko o mojej przebiegłości. Mianowicie przed tygodniem trafiłem 5 na 6 wyników Premier League, no i logicznie wpadłem na to, że w następnej kolejce – dla równowagi w naturze – trafię 1:6. Czyli, jak ktoś chce podpowiedzi, wystarczy że obstawi inaczej niż ja zachęcam. Odwrotnie!

I tak słowo ciałem się stało. Jak ktoś typował odwrotnie celował w „szóstkę”, włącznie ze strzałem na kolejną porażkę (drugą w cztery dni u siebie) City, co już daje dobrą wypłatę.

Ucieszyłem się, bo tylko ja klęski przekuwam w zwycięstwa.

A w sobotę znów coś wymyślę, ponieważ – i tą myślą się pożegnam – może i brzuch mam wielgachny.

Ale tak naprawdę to łeb mam jak sklep!

Najnowsze

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...