Reklama

Oficjalnie: Legenda reprezentacji Francji wraca na ławkę trenerską

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

13 września 2024, 22:40 • 2 min czytania

Claude Makelele, były wybitny reprezentant Francji, wznawia swoją karierę trenerską po pięciu latach przerwy. 51-latek został trenerem Asteras Tripolis, drużyny greckiej ekstraklasy – poinformował w piątek klub.

Oficjalnie: Legenda reprezentacji Francji wraca na ławkę trenerską

Makelele dotychczas nie najlepiej radził sobie na ławce trenerskiej. Samodzielnie prowadził tylko dwie drużyny: SC Bastię oraz belgijskie KAS Eupen. W pierwszej z nich wytrzymał tylko cztery miesiące, prowadząc francuską ekipę w trzynastu starciach sezonu 2014/15. Przygoda w Belgii miała miejsce w latach 2017-19, a licznik porpwadzonych spotkań zatrzymał się na 70.

Reklama

Francuz, po zawieszeniu butów na kołek, pełnił także funkcję asystenta trenera w drużynie Swansea City i PSG. Ponadto, był zatrudniony przez Monaco w charakterze dyrektora technicznego.

Zatrudnienie w greckim klubie jawi się, więc jako kolejna szansa dla Makelele na zaistnienie na europejskim rynku menadżerskim.

Były reprezentant Francji jako zawodnik występował z powodzeniem w wielu klubach Starego Kontynentu. Najbardziej znany jest z okresu gry dla Chelsea, Realu Madryt czy PSG. Ponadto, bronił barw FC Nantes, Marsylii czy Celty Vigo.

Jego nowi podopieczni po trzech kolejkach w lidze greckiej uzbierali cztery punkty i zajmują piątą lokatę. Najbliższy swój mecz, a zarazem debiut pod wodzą Francuza, Asteras rozegra już jutro o godzinie 19:00. Drużyna z Tripoli podejmie u siebie PAE Atromitos.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama