Reklama

Supcio i gites czyli herbatka, statystyki, Omega i dekolt

redakcja

Autor:redakcja

18 września 2015, 14:50 • 6 min czytania 0 komentarzy

Pierwsza kolejka fazy grupowej Ligi Europy już za nami. Nasz zespoły zaprezentowały się… hmm… zagrały… pokazały?… Nie, przecież nic nie pokazały… Pozostaje mieć nadzieję, że coś pokażą w dziewiątej kolejce Ekstraklasy. Tylko ostrożnie – to maleńka nadzieja i bardzo łatwo ją zgubić. Gdybym miał wybór, wolałbym w tej kolejce obejrzeć spotkania Termaliki i Zagłębia Lubin niż Lecha i Legii. Na (nie)szczęście nie musimy wybierać – wszystkie spotkania możemy obejrzeć na żywo.

Supcio i gites czyli herbatka, statystyki, Omega i dekolt

— Ale nie musimy? – upewniała się Opinia Publiczna.

Nie, wy nie musicie.

18 WRZEŚNIA, PIĄTEK

GÓRNIK ZABRRZE – ŚLĄSK WROCŁAW (godz. 18:00)

Reklama

Znaków zapytania więcej niż krzesełek zamontowanych na stadionie w Zabrzu. Teoretycznie powinien to być świetny mecz, bo Górnik musi zacząć wygrywać, Śląsk ostatnio w całkiem niezłym stylu rozklepał Jagiellonię, a potencjał obie drużyny mają niewąski… Powinny być bramki (Gergel, Flaviox2), parady (Mariusz Pawełek broniący w 93 minucie piłkę meczową), ambicja Radosłąwa Sobolewskiego, rajdy Jacka Kiełba… Ale to przecież polska liga, prawda? Kolejka cudów już była, prawda? Istnieje więc ryzyko, że obejrzymy „typowy” mecz walki, a jedyną atrakcją będą okrzyki i podskoki trenera Ojrzyńskiego. Gwiżdże pan sędzia Stefański – równie nieprzewidywalny.

ZAGŁĘBIE LUBIN – CRACOVIA (godz. 20:30)

— Skupiamy się na najbliższym meczu – powtarza zawodnikom trener Zieliński

— …w europejskich pucharach – dodaje w myślach prezes Filipiak, wspominając ostatni taki mecz. Pamięta ktoś? Tak jest, brawo pani w zielonej bluzeczce z dekoltem… yyyy… z dekoltem… hyhyhyhy…
Ekhm! – zainterweniował Głos Wewnętrzny.

Przepraszam, to był naprawdę imponujący dekolt… Z Szachtiorem Soligorsk w Pucharze Intertoto – czerwiec 2008, 1:2 w Krakowie, a potem szybkie 0:3 na Białorusi. I wreszcie pojawiła się szansa – Cracovia ma drużynę, drużyna ma styl, trener ma wyniki, czemu by więc nie powalczyć o…

— Skupiamy się na najbliższym meczu – powtórzył trener Zieliński – A nasi obrońcy nie skupiają się na informacji, że za kartki nie zagra Michal Papadopulos, tylko na pilnowaniu Łukasza Janoszki i Eryka Sobkowa.. Sobkówa… Sobko… szfak!… i Krzysztofa Piątka, dobrze?

Reklama

19 WRZEŚNIA, SOBOTA

TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA – POGOŃ SZCZECIN (godz. 15:30)

Hit kolejki? No, na pewno wice-hit. Niepokonana Pogoń vs niepokonana (w Mielcu) Termalica. Zapowiada się wesoły mecz — wesoły w dobrym i klasycznym tego słowa znaczeniu. Dynamika, fantazja, brak kompleksów, atak za atak, strzał za strzał, Dwaliszwili za Przybeckiego albo jeszcze lepiej – za Akahoshiego, bo do rozegrania wystarczy sam Rafał Murawski, więc można poszaleć dwoma napastnikami. Małecki kontra Jarecki, Foszmańczyk kontra Matras i Zwoliński versus Nowak. Na trybunach pomarańczowo…

— Będzie padać – przypomniała Prognoza Pogody.

Bramki, miejmy nadzieję, też będą padać.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – WISŁA KRAKÓW (godz. 18:00)

Wisła zagra bez Arkadiusza Głowackiego, co oznacza, że obroną dowodzić będzie…

— Radosław Cierzniak? – zapytała z nadzieją Opinia Publiczna.

…Richard Guzmics.

/Jęk, płacz i zgrzytanie zębów

/oraz odgłos „piątek” przybijanych przez Roberta Demjana i Mateusza Szczepaniaka/

— Oczekuję wygranej z Wisłą Kraków – prezes Borecki nie owijał w bawełnę.

Niestety („niestety” dla prezesa, oczywiście), Wisła ma także piłkarzy ofensywnych, którzy

— …nie potrafili trafić w bramkę w Łęcznej? – wyzłośliwił się Głos Wewnętrzny

Tych samych. Ale ma także Pawła Brożka, który…

— …zniechęci się, gdy Emilius Zubas wyłapie jego trzeci strzał.

Za to Podbeskidzie ma Celestine’a Chukwuebukę Lazarusa.

— I co z tego?

Kompletnie nic. Fajne nazwisko.

PIAST GLIWICE – LECHIA GDAŃSK (godz. 20:30)

Piast w nowej roli – lidera Ekstraklasy…

— Był czas przywyknąć przecie – mruknęła babcia Pawlakowa, sprawdzając w kalendarzu, że liderowanie Piast trwa miesiąc.

…a Lechia po staremu: ambicje, transfery, oczekiwania, kicha, rozczarowanie, zmiana trenera, ambicje, transfery, oczekiwania, kicha, rozczarowanie… I tak dookoła Wojtek. Dziś Lechia jest między „transfery” a „oczekiwania”, ale jeśli przegra z Piastem, to może zacząć się „kicha” – ligowych prezesów rozpieścił przykład trenera Zielińskiego, który drużynę i wyniki zmienił „od kopa”, a przecież zawodników ma… no, jakich ma (na papierze Lechia jest silniejsza).

— Piast w domu: cztery wygrane, zero remisów i porażek – powiedziały statystyki – Lechia na wyjeździe: zero wygranych, trzy remisy i porażka.

Kibice Lechii próbowali pocieszać się powszechnie panującą opinią, że Ekstraklasa jest nieprzewidywalna i że każdy może wygrać z każdym. Im dłużej się pocieszali, tym mniej na pocieszonych wyglądali.

View post on imgur.com

 

20 WRZEŚNIA, NIEDZIELA

RUCH CHORZÓW – LEGIA WARSZAWA (godz. 15:30)

W życiu pewne są tylko trzy rzecz: śmierć, podatki i to, że trener Berg na konferencji prasowej powie, że jego zespół był lepszy, kontrolował spotkanie, nie pozwolił przeciwnikowi na wiele (choć czasem pozwalał mu na wygraną), założenia taktyczne były gites, ich realizacja była supcio i w ogóle teges, normalnie. Z Duńczykami Legia wtopiła, a teraz jedzie do Chorzowa, aby odbudowywać zaufanie kibiców.

— Czy też, aby zwolnić trenera Berga? — podchwytliwie zapytał Głos Wewnętrzny, który mecze ekstraklasowe ogląda od bardzo dawna i uwielbia teorie spiskowe.

To może być skutek ewentualnej porażki w Chorzowie, ale wątpliwe, by to była jej przyczyną. Zresztą, dlaczego w ogóle mówić o porażce?

— Bo Ruch u siebie jest mocny? – wyliczała Opina Publiczna – Bo jest wyżej w tabeli? Bo ma więcej zwycięstw niż Legia? Bo Legia gra ostatnio kupę? Bo na stadion wraca Omega?

Nie, nie wraca. Znaczy, wraca, ale nie formalnie, tylko symbolicznie. Znaczy, nie symbolicznie… Oj, dobra, nieważne…

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – LECH POZNAŃ (godz. 18:00)

Mecz na szczycie: mistrz Polski i brązowy medalista. W przekładzie na współczesną polszczyznę: dziesiąta drużyna Ekstraklasy podejmuje piętnastą. Pocieszające jest to, że obie drużyny muszą zagrać dobrze, obie muszą wygrać: Jagiellonia będzie chciała zamazać plamę z Wrocławia, a Lech na pewno będzie chciał zmazać plamę z… /tu następuje długa lista miejsc, w których Lech w tym sezonie dawał plamę/ Teoretycznie więc mecz Jagiellonii z Lechem powinien wyrywać z butów i ze stanów świadomości, ale Lech przecież grał we czwartek – czy którykolwiek z jego piłkarzy będzie miał siłę, żeby biegać?

— Ci, którzy nie zagrali z Portugalczykami?

Ci na pewno będą mieli siłę, żeby stać, ale żeby biegać… Przecież grali w poprzednią sobotę z Podbeskidziem i wciąż mogą „odczuwać trudy tamtego pojedynku”.

— Jaja sobie robisz? – zdziwiła się Opinia Publiczna.

Ja? To raczej Lech…

21 WRZEŚNIA – PONIEDZIAŁEK

KORONA KIELCE – GÓRNIK ŁĘCZNA (godz. 18:00)

Jeśli dziś poniedziałek, to oglądamy Górnika Łęczna.

— Nie przesadzaj – powiedziały statystyki – to dopiero trzeci poniedziałkowy mecz Górnika.

— Piąty – sprostował Głos Wewnętrzny

— Trzeci Górnika Łęczna! – zdenerwowały się statystyki, licząc coś na paluszkach.

— Korona na wyjazdach nie przegrywa, Górnik u siebie nie remisuje… — mamrotały pod nosem – Gdyby mecz odbywał się w Łęcznej, wygrać powinna Korona

— Ale mecz jest w Kielcach — sprostował Głos Wewnętrzny – Jakieś wnioski w związku z tym?

— Że tym bardziej powinna wygrać Korona?

Ech, gdyby piłka nożna była taka prosta…

„Poligon” w „Ustaw Ligę”
Za oknem deszczyk sypnął. Arivederci, lato – nucił prezes LZS Poligon, sprawdzając klasyfikację lig prywatnych, w której liga „poligonowa” (kod: 726135177) prowadziła, o 9 punktów wyprzedzając ligę Macieja Chorążyka – KIERO20league.

— Herbatki? — zapytała pani Jadzia, nalewając do filiżanki pachnący napar w kolorze ciemnego bursztynu.

Czy jest sens trzymać w składzie Kucharczyka? Czy Lech wreszcie się przełamie, czy może zamiast Douglasa wstawić Sylwestrzaka? W bramce Pilarz czy Kudła? W ataku Paixao czy Grzelczak?

— Herbatki? – powtórzyła pani Jadzia.

A gdyby sprzedać Kucharczyka, a kupić Janusa? Albo Rafała Murawskiego? Oblicze prezesa przybierało nowe odcienie, a widoczna na jego czole żyła pulsowała „w równym rytmie marsza, raz, dwa trzy!”

— Przepraszam, że się wtrącę – wtrącił się Głos Wewnętrzny — Ale to jest bez sensu. Rytm marsza, to „raz-dwa”. „Raz-dwa-trzy” to walczyk.

— Herbatki? – pani Jadzia była uparta.

— Herbatka? – zainteresował się prezes — Nie znam. Na jakiej gra pozycji? Ile kosztuje w „Ustaw Ligę”?

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...