Tymoteusz Puchacz zadebiutował w Holstein Kiel. Jego drużyna wygrała 3:2 z trzecioligowym zespołem TSV Alemannia Aachen w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec. Polak zagrał sześćdziesiąt pięć minut.
Puchacz z Polski wyjechał trzy lata temu. Lech Poznań na jego transferze do Uniona Berlin zarobił wtedy 2,5 miliona euro. W systemie Ursa Fischera nigdy jednak się nie przebił. Kolejne sezony spędzał na wypożyczeniach – do Trabzonsporu, do Panathinaikosu, do Kaiserslautern. Szczególnie dobrze odnalazł się w zespole „Die Roten Teufel”, gdzie w 2. Bundeslidze zaliczył dziesięć asyst i doszedł do finału Pucharu Niemiec.
Po bardzo udanym roku w Kaiserslautern i wyjeździe na Euro 2024 skrócił urlop, żeby podjąć jeszcze jedną próbę przebicia się w Unionie Berlin, gdzie szkoleniowcem został Bo Svensson. Tam szybko zdiagnozowano jednak, że Puchacz wciąż jest za krótki na podjęcie rywalizacji z Jeromem Roussillonem czy wskoczenie w buty szykującego się do odejścia Robina Gosensa. Polak dostał możliwość przejścia do Holstein Kiel.
Holstein Kiel jest beniaminkiem sezonu 2024/25 w Bundeslidze. W nowych barwach Puchacz niemal na pewno doczeka się debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Co więcej, wydaje się, że w Holstein Kiel będzie podstawowym lewym wahadłowym. Starcie z Alemannią Aachen w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec tego najlepszym dowodem.
Czytaj i oglądaj więcej o piłce nożnej:
- Crnac może odejść, ale… trzeba sypnąć znacznie więcej [NEWS]
- Wyśmiewany w Legii, w Delcie nie mógł wziąć prysznica. Zrobił największy transfer lata
- GRAŁ Z MESSIM I NEYMAREM W BARCELONIE, TERAZ ZAGRA W POLSCE [VLOG]
Fot. Newspix