Reklama

Oficjalnie: Marco Reus w LA Galaxy

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

15 sierpnia 2024, 18:14 • 2 min czytania 0 komentarzy

Los Angeles Galaxy ogłosiło dzisiaj podpisanie kontraktu z legendą Borussii Dortmund. 35-letni Marco Reus rozstał się w czerwcu ze swoim macierzystym klubem, po dwunastu latach spędzonych na Signal Iduna Park. 

Oficjalnie: Marco Reus w LA Galaxy

Były reprezentant Niemiec przeżył w Dortmundzie prawie wszystko. Miał wzloty i upadki. Grał dwa razy w finale Ligi Mistrzów i był o pięć minut od wygrania Bundesligi w sezonie 2022/23. Mnóstwo znakomitych występów przeplatało się jednak z masą kontuzji, które często wykluczały go z najważniejszych spotkań. To u jego boku dorastały dzisiejsze supergwiazdy futbolu takie jak Jude Bellingham czy Erling Haaland.

35-latek w żółto-czarnych barwach wystąpił w 429 spotkaniach. Strzelił 170 goli i zanotował 131 asyst. W minionym sezonie w 42 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył dziewięć bramek i zaliczył dziesięć ostatnich podań. Zważywszy na to, że tylko pięć razy zagrał od pierwszej do ostatniej minuty, są to całkiem niezłe statystyki. Wspaniałą nagrodą dla tego gracza, puentującą dwanaście lat na Signal Iduna Park, był udział w finale Champions League na Wembley, w którym jego drużyna musiała jednak uznać wyższość Królewskich z Madrytu. To niepowodzenie przypieczętowało status Reusa jako gracza niespełnionego.

Po zakończeniu kontraktu w czerwcu Reus jako wolny agent mógł wybierać z wielu propozycji, jakie się pojawiły po ogłoszeniu jego rozstania z BVB. Ostatecznie zwyciężył kierunek amerykański, a klub z Kalifornii był od początku jednym z faworytów do pozyskania Niemca. Władze Galaxy podpisały ostatecznie kontrakt z piłkarzem na dwa i pół roku do końca sezonu 2026 (system wiosna-jesień).

Reklama

– Cieszymy się, że możemy powitać Marco w drużynie. Jest sprawdzonym zwycięzcą i liderem, którego talent i wizja gry doskonale zintegrują się z grupą, gdy będziemy przygotowywać się do wznowienia ligi i startu w playoffach – powiedział trener klubu z Los Angeles, Greg Vanney, w klubowych mediach.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

0 komentarzy

Loading...