Wczorajsze zmagania naszych pucharowiczów nie były udane. Swoje mecze przegrały zarówno Śląsk, jak i Jagiellonia. Dziś nastroje polskich kibiców spróbują poprawić Legia Warszawa oraz Wisła Kraków. O 19:00 w Kopenhadze podopieczni Goncalo Feio zmierzą się z Broendby. O 20:30 “Wiślacy” spróbują odczarować stadion w Trnawie, który jest źle wspominany przez większość polskich klubów. Nie da się ukryć, że faworytami dzisiejszych zmagań są Broendby oraz Spartak Trnawa, liczymy więc na sprawienie niespodzianki.
Ma nad czym myśleć Kazimierz Moskal. Jego zespół nie wygrał od pięciu spotkań.
Tak prezentuje się sytuacja rankingowa po czterech meczach polskich drużyn w tym tygodniu. Bywało lepiej 😉
Koniec! Wisła Kraków przegrywa 1:3 ze Spartakiem Trnawa. Podopieczni Kazimierza Moskala przeszli dziś drogę z nieba do piekła. Najbardziej może boleć fakt, w jak prosty sposób tracono bramki. Po bardzo dobrej pierwszej połowie pojawiła się nadzieja, że potoczy się to inaczej. Trnawa pozostaje przeklętą ziemią dla polskiej piłki.
Prosta strata Duarte. W końcówce spotkanie znów się otwarło i Wisła ma sporo szczęścia, że Erik Daniel posłał niecelny strzał. Przy mniejszej dozie szczęścia mogło się tutaj skończyć 1:5.
Arbiter dolicza do regulaminowego czasu gry pięć minut, a Wisłę od utraty kolejnej bramki ratuje obramowanie...
Wisła nie ma argumentów, aby zagrozić Spartakowi. W końcówce meczu podopieczni trenera Moskala próbowali budować akcje od tyłu, jednak tempo rozgrywania i niedokładne podanie sprawiają, że gospodarze mogą czuć się bezpieczni.
Jeszcze jedna zmiana w Wiśle w 84. minucie meczu. Starzyński zmienia Kissa. Schodzi Gogół, a w jego miejsce pojawia się Kutwa.
Lepszy moment Wisły Kraków. Wreszcie udało się dostać pod bramkę rywala, jednak strzał, jaki oddał Gogół pozostawia wiele do życzenia.
Co tu dużo mówić, przeklęte miejsce dla polskiej piłki. "Czerwono-czarne" barwy robią swoje, dla polskich drużyn Spartak jest niczym AC Milan.
Mimo kilku dopiero co wprowadzonych zawodników, tempo meczu spadło. Spartak Trnawa jest zadowolony z wyniku i nie forsuje większego tempa, zaś Wisła nie ma pomysłu na sforsowanie defensywy przeciwnika.
Zmiany w Wiśle. Kiakosa zmieni Jaroch. Za Baenę wchodzi Duarte. Nowo wprowadzeni zawodnicy mają 15 minut na ożywienie gry "Białej Gwiazdy".
Gol na 2:1 dla Spartaka [WIDEO]
Niestety za chwilę będziemy musieli udostępnić kolejne wideo
Spartak Trnawa widzi, że rywal jest zraniony i spróbuje dziś rozstrzygnąć losy tego dwumeczu. Podopieczni trenera Gasparika zdają sobie sprawę z tego, jak fatalnie dysponowani są obrońcy Wisły i pędzą z kolejnymi atakami.
Duris podwyższa prowadzenie Spartaka na 3:1
Kolejny raz obrona Wisły rozjechała się w sposób niewytłumaczalny i Spartak Trnawa zdobywa gola na 3:1. Duris zdobywa drugą bramkę w tym spotkaniu, a czwartą w eliminacjach. Co za koszmar...
Słupek Rodado i intuicyjna dobitka głową Kiakosa. Wisła blisko wyrównania. Oby to był pewien przełom.
Wisła przez długi czas nie wyglądała jak drużyna z pierwszej ligi. Po zmianie stron błędy w obronie sprawiają, że ciężko oszukać przeznaczenie.
Spartak prowadzi 2:1
Gol! W 60. minucie meczu Wisła Kraków traci bramkę na 1:2. Bardzo dobre podanie otrzymał Prochazka od bramkarza Freliha. Nie wykorzystał jednak swojej szansy, w Wiśle zabrakło jednak asekuracji w obronie i świetnym trafieniem popisał się Philip Azango.
Zmiana w Wiśle Kraków. W 58. minucie meczu Oliviera Sukiennickiego zmienia Łukasz Zwoliński.
Wyrównujący gol Spartaka [WIDEO]
Można odnieść wrażenie, że w drugiej połowie spotkanie bardziej się otwarło, co nie musi być dobrą informacją dla Wisły Kraków.
Po zdobytej bramce Spartak ponownie ruszył do ataku. Widać, że gospodarze po przerwie są naładowani energią i nie przeszli do porządku dziennego po tym, co wydarzyło się w pierwszej połowie. Wisła wytrzymała trudny moment i uspokoiła grę.
1:1 Spartak wyrównuje po trafieniu Durisa
Niestety. Spartak Trnawa rozpoczyna drugą połowę ze sporym animuszem i bramkę z dystansu zdobywa Michal Duris.
Za dużo miejsca miał Słowak, który jest bohaterem swojego zespołu w eliminacjach. To już jego trzecie trafienie, Spartak ma swojego Rodado.
Wchodzą na boisko dobrze nam znani z występów w Ekstraklasie Roman Prochazka oraz Robert Pich. Zmienieni zostali Hugo Ahl oraz Jakub Paur.
Piłkarze obu drużyn są już na murawie, zaczynamy drugą połowę!
Angel Rodado po raz kolejny udowadnia, że jest piłkarzem klasy premium. W eliminacjach do europejskich pucharów zdobył już cztery bramki. W Pucharze Polski również trafiał w spotkaniach z rywalami z Ekstraklasy. Człowiek od wielkich meczów!
Nawet jeśli nie będzie więcej, to utrzymanie tego wyniku będzie czymś imponującym.
Wisła prowadzi do przerwy ze Spartakiem Trnawa 1:0
Koniec pierwszej części spotkania. Bardzo solidna połowa podopiecznych Kazimierza Moskala. Wisła Kraków nie dała stłamsić się faworyzowanemu Spartowi Trnawa i dobrze wykorzystali swój moment. "Wiślacy" nieoczekiwanie prowadzą w Trnawie 1:0.
Arbiter dołączył trzy minuty do regulaminowego czasu gry.
Filip Bainović sprawdza umiejętności golkipera Wisły Kraków Kamila Brody. Na szczęście udało się w miarę dobrze zareagować na tę próbę.
Gol Angela Rodado [WIDEO]
Piękny moment, brawo!
Spartak Trnawa po straconej bramce próbuje atakować, Wisła dobrze jednak broni własnego pola karnego i próbuje wychodzić z kontratakiem. Wygląda to obiecująco!
Wszędzie mamy swoich ludzi. W Trnawie jest obecny nasz dziennikarz Piotr Rzepecki.
Angel Baena mocno zawiódł podczas rywalizacji z Rapidem. Dziś jednak mamy dzień odkupienia, ponieważ zaliczył asystę przy golu Rodado. Obyśmy powiedzieli to samo o obu polskich klubach po wczorajszych porażkach.
Dziękujemy wszystkim za oglądanie meczu Broendby - Legia razem z nami. Zostawiamy już to, co w Kopenhadze. To piękne, ale już minęło. Przenosimy się na stałe do Trnawy, gdzie Wisła prowadzi ze Spartakiem.
Info z Trnawy:
Niezawodny Angel Rodado kolejny raz czuje vibe wielkiego meczu i wyprowadza Wisłę Kraków na prowadzenie. Czy zobaczymy dzisiaj dwie niespodzianki? Oby!
Dziś zobaczyliśmy zespół walczący do końca. Wygrana w Kopenhadze to ogromny krok w kierunku 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Koooonieeeec! Legia Warszawa pokonuje 3:2 Broendby. Nie do wiary ile podopieczni Goncalo Feio musieli cierpieć, liczy się jednak końcowy wynik. Świetnie polski zespół wykorzystał minuty sprzyjające i zwyciężył. Nie byłoby tego triumfu bez znakomitych rezerwowych.
Info z Trnawy:
Próba Wisły, Carbo uderzył z dystansu, ale niecelnie.
Dwie asysty po wejściu na boisko zaliczył Blaz Kramer. Legia ma dziś nieoczywistego bohatera. Jest to wieczór napastników.
Arbiter dolicza cztery minuty. Wytrzymać to...
Goool! Legia prowadzi 3:2
Gooool! Legia Warszawa prowadzi z Broendby 3:2. Nieprawdopodobne jak układa się ten mecz. Piękna akcja Alfareli, Kramera i Morishity. Po interwencji VAR bramka została uznana.
Sędzia nie uznaje bramki Morishity. Bardzo dobrze rozegrali to Alfarela z Kramerem. Tutaj zapowiada się sprawdzanie... Czy będzie prowadzenie dla Legii?
Ależ interwencja Kacpra Tobiasza przy strzale Tobiasza! Legia znajduje się w sporych opałach i jeśli uda jej się zremisować, to golkiper będzie uznany za wielkiego bohatera.
Dostajemy również wieści z Trnawy, gdzie przeniesiemy się na stałe po zakończeniu meczu Broendby - Legia. Ma sporo szczęścia Wisła Kraków.
Mógł być rzut karny dla Trnawy, ale sędzia się ulitował. Uznał, po VAR-ze, że Kiakos był wcześniej faulowany z boku boiska. Oj… Łaskawy pan sędzia, Grek w dużej mierze przewracał się sam.
W ostatnich minutach Broendby atakuje z większą zaciekłością. Widać, że to nie jest dla nich korzystny wynik i robią wszystko, aby zwyciężyć. Nie mają już jednak tyle siły, co na początku spotkania i ich ataki nie są już tak efektowne. Jeśli mecz skończy się remisem, będzie to kara dla Duńczyków za zbyt bierną postawę przy prowadzeniu.
Wyrównująca bramka Luquinhasa [WIDEO]
Za dużo miejsca miał przy strzale Bischoff. Legia musi wystrzegać się tego typu sytuacji.
Rozkręca się Legia. Bardzo ładna akcja Kapustki i Wszołka. Zabrakło tylko lepszego wykończenia wahadłowego. Tutaj jeszcze może wiele się wydarzyć...
Mamy teraz sporo szczęścia... Kvistgaarden znalazł się w świetnej sytuacji, jego strzał był jednak niecelny. Nie jest to napastnik, który wybornie gra głową. Duńczyk mierzy tylko 174cm, co uwidoczniło się w tej akcji.
Ożywiła się gra Legii po wejściu Kramera i Wszołka. Polski zespół częściej gości na połowie rywala, z czego wziął się również przechwyt przy akcji bramkowych.
2:2 Trafia Luquinhas
Gooool! Legia wyrównuje stan meczu. Potężny błąd w obronie Narteya z zimną krwią wykorzystał Luquinhas. Brazylijczyk udanie przechwycił piłkę, zagrał do Kramera i po otrzymaniu podania zwrotnego zdobył bramkę. To świetny wynik dla podopiecznych Goncalo Feio
Bardzo dobra wrzutka Bartka Kapustki w 68. minucie meczu. Nie trafił czysto jednak Rafał Augustyniak. Po zmianach Legia próbuje, oby tak dalej.
Poza Kapustką tej gry za bardzo nie widać...
Pierwszy raz od dłuższego czasu ruszyło z akcją Broendby. Zakończyło się jednak na niecelnej wrzutce.
Zmiany w Legii Warszawa. W 60. minucie meczu Paweł Wszołek zmienia Patryka Kuna. Doszło też do zmiany w ataku, Za zdobywcę bramki Tomasa Pekharta wszedł bardziej mobilny Blaz Kramer.
Druga połowa wygląda tak, że mimo późnej jak na picie kawy godziny, za chwilę za chwilę będzie trzeba sięgnąć po podwójne espresso.
Przydałoby się więcej inicjatywy i dokładności w grze Legii. Trener Feio nie decyduje się na zmiany, a poza Bartoszem Kapustką mało który piłkarz wnosi coś pozytywnego. W ostatniej akcji kolejny raz źle zagrał Kun.
Po przerwie tempo spotkania nie jest zbyt wysokie. Legia nadal jednak ma problemy, aby dojść pod pole karne rywala. Broendby nie zamierza oddawać piłki, ani też w sposób radykalny przyspieszać i ryzykować. Podopieczni trenera Sorensena kontrolują wydarzenia boiskowe.
Poza asystą z pierwszej połowy dobrze dziś czuje się na boisku Bartosz Kapustka. To jeden z niewielu piłkarzy Legii, o którym można powiedzieć coś pozytywnego.
Szuka Legia swoich szans, ale trudno zrobić przewagę takim zagraniem, jakie zaprezentował w 48. minucie meczu Patryk Kun.
Zaczynamy drugą połowę. Miejmy nadzieję, że piłkarze Legii Warszawa po przerwie będą mieli więcej do zaoferowania na boisku.
Obserwując opinie kibiców Legii na portalu "X" łatwo dostrzec opinie krytykujące Goncalo Feio za wystawienie w pierwszym składzie Patryka Kuna. Rzeczywiście wahadłowy grając nie na swojej nominalnej pozycji ma dziś spore problemy.
Druga bramka dla Broendby [WIDEO]
Nie da się ukryć, że rywale polskich drużyn wyglądają naprawdę dobrze...
Koniec pierwszej połowy. Broendby zasłużenie prowadzi z Legią 2:1. Bramki zdobywali Bungaard, Pekhart i Kvistgaarden.
Broendby ciągle jest stroną inicjującą i w doliczonym czasie gry Legia musi mieć się na baczności. Widać, że podopieczni trenera Sorensena szukają trzeciej bramki.
Spróbował uderzenia z dystansu Claude Goncalves. Aż przypomniało się jego piękne trafienie z meczu z Caernarfon.
Po bramce na 2:1 dla Broendby po raz kolejny lepszy moment mieli piłkarze Legii, którzy znaleźli się na połowie rywala. Widać, że Duńczycy świetnie radzą sobie w ataku pozycyjnym, ale mają problemy w defensywie i łatwo ich skontrować.
2:1 dla Broendby
Bezlitośni i do bólu skuteczni są dziś gospodarze. Świetnie przy drugiej akcji bramkowej zachowali się Filip Bundgaard, a także Mathias Kvistgaarden. Łatwo dali ograć się Radovan Pankov oraz Rafał Augustyniak. Poza akcją bramkową na razie sytuacja nie wygląda optymistycznie. Świetnie dysponowane jest Broendby.
Bramki Broendby oraz Legii [WIDEO]
Po wyrównującej bramce to nadal Broendby jest stroną inicjującą, gra podopiecznych Jespera Sorensena jest jednak mniej intensywna. Legia pokazała, że potrafi złapać rywala na wykroku i przeprowadzić groźny kontratak.
Zrządzeniem losu jest fakt, że bramkę dla Legii zdobył Tomas Pekhart, który w bieżącym sezonie był bardzo często krytykowany. Jeśli jednak wrzuci mu się taką piłkę jak Kapustka, to wykańcza to bez problemu.
1:1 Legia błyskawicznie wyrównuje
Goool! Legia Warszawa błyskawicznie wyrównuje. Mimo że kompletnie nic tego nie wskazywało, podopieczni Goncalo Feio doprowadzają do remisu. Świetną wrzutkę Bartosza Kapustki z zimną krwią wykorzystał Tomas Pekhart. Pierwsza konkretna akcja Legii i mamy trafienie. Duńczycy cieszyli się z prowadzenia zaledwie trzy minuty.
Broendby prowadzi 1:0
1:0 dla Broendby. Obrona Legii Warszawa w niezwykle łatwy sposób została ograna przez Duńczyków. Akcja bramkowa została rozegrana w niezwykle dynamiczny oraz precyzyjny sposób. Kiepsko zachował się dopiero co wprowadzony Claude Goncalves, który zgubił krycie. Bramkę zdobył Filip Bungaard.
Kibice Legii Warszawa mimo zakazu wyjazdowego pojawili się na stadionie Broendby.
Za kontuzjowanego Jurgena Celhakę w 15, minucie meczu wchodzi na boisko Claude Goncalves.
Dość długo leżał na boisku Jurgen Celhaka. Albańczyk jest zmuszony opuścić boisko w 13. minucie meczu. Za chwilę Goncalo Feio najprawdopodobniej będzie musiał przeprowadzić zmianę
Szuka gry i inicjatywy Luquinhas, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić w tym sezonie. Osamotniony jednak nie zrobi przewagi. Szkoda, że koledzy nie pokazują mu się zbytnio do gry. Cały czas Legia ma spory problem, aby wyjść z własnej połowy. Gra Broendby przypomina Bodo/Glimt podczas wczorajszego meczu z Jagiellonią.
W 6. minucie meczu Legia w końcu znalazła się na połowie rywala i przez chwilę wydawało się, że może stworzyć zagrożenie. Zabrakło jednak prawidłowego zagrania. Dziś podopieczni Goncalo Feio sporo nabiegają się za piłką.
Na początku spotkania widać, że to Broendby będzie chciało być stroną inicjującą i kontrolować futbolówkę. Nie jest to jednak żadne zaskoczenie, ponieważ podopieczni trenera Jespera Sorensena preferują taki styl gry. Wszystko wskazuje na to, że Legia będzie musiała bazować na defensywie i kontratakach.
Sporo kibiców, może znać występującego w Broendby Daniela Wassa, który rozegrał 225 meczów w hiszpańskiej La Liga. Obecnie Duńczyk ma 35 lat i w 2022 roku wrócił do klubu, którego jest wychowankiem.
Mamy pierwszy gwizdek arbitra Dohala, zaczynamy!
Piłkarze powoli wychodzą na murawę, niebawem zaczynamy!
Rok temu przed dwumeczem z FC Midtjylland Legia również nie była faworytem. "Wojskowi" dadzą radę awansować?
Kibice Broendby postanowili wpuścić na stadion fanów Legii, którzy zostali ukarani przez UEFA zakazem wyjazdowym.
Jak można było się spodziewać, kibice Broendby w licznej grupie stawili się na stadionie. Gospodarze będą niesieni wyjątkowo głośnym dopingiem.
Legia i Broendby mierzyły się ze sobą dwukrotnie. W 2009 roku "Wojskowi" dwukrotnie remisowali z Duńczykami. Pora na pierwsze zwycięstwo.
Witamy wszystkich w w dniu zmagań polskich klubów w europejskich pucharach. Zaczynamy od meczu Broendby - Legia. Oto skład, który desygnował Goncalo Feio. Portugalski szkoleniowiec zdecydował się na pięć zmian personalnych po przegranym 1:2 spotkaniu z Piastem Gliwice, które odbyło się w miniony weekend.