Reklama

Lech i Górnik wracają na salony. Kilka mocnych nazwisk tym razem się nie popisało [KOZACY I BADZIEWIACY]

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

06 sierpnia 2024, 16:48 • 5 min czytania 14 komentarzy

Za nami trzecia kolejka Ekstraklasy, w której nie brakowało niespodzianek. Tak mocno narzeka się na sytuację kadrową w Poznaniu, tymczasem do jedenastki kozaków trafiło aż pięciu zawodników Lecha Poznań. Warto wspomnieć, że w pierwszych dwóch kolejkach znajdowało się miejsce maksymalnie dla dwóch piłkarzy z jednego klubu. Błysnął również Górnik Zabrze, który poza linią ataku zaczął wyglądać tak samo, jak kilka miesięcy temu. Z kolei badziewiakami stali się ci, których nie podejrzewalibyśmy o to, że mogą trafić do tego grona. 

Lech i Górnik wracają na salony. Kilka mocnych nazwisk tym razem się nie popisało [KOZACY I BADZIEWIACY]

Jedenastka kozaków

W jedenastce kozaków wielu piłkarzy znalazło się po raz pierwszy. Jedyny zawodnik, który wskoczył po raz drugi do elitarnego zestawienia to Mikael Ishak. Kapitan Lecha Poznań udowodnił, że jeśli jest zdrowy, nie ma sobie równych. W trzech kolejkach zdobył cztery bramki i wraz z Leonardo Rochą prowadzi w klasyfikacji strzelców. Szwed po raz kolejny pokazał, że na warunki Ekstraklasy jest wybornym napastnikiem i chyba nikt nie ma wątpliwości, że czeka go jeszcze kilka podobnych nominacji. Nie poprowadził jednak sam zespołu do zwycięstwa, ponieważ otrzymał świetne wsparcie ze strony kolegów, o czym świadczy fakt, że innymi docenionymi graczami zostali Dino Hotić, Antoni Kozubal, Afonso Sousa oraz Michał Gurgul.

Pierwszy z nich zaskoczył wszystkich swoją formą i pokazał, że początek zeszłego sezonu nie był przypadkowy. Zdrowy Bośniak to zawodnik o wysokich umiejętnościach, który potrafi w pojedynkę zrobić różnicę dryblingiem, podaniem lub wykończeniem. Może szokować fakt, jak radzi sobie w grze głową mimo 168 cm wzrostu. Na razie skrzydłowy ma na koncie dwa trafienia oraz asystę, a także nieuznanego pięknego gola w spotkaniu z Widzewem. Mecz z Lechią pokazał, że może stworzyć z Ishakiem duet, dla którego kibice będą przychodzić na stadion.

Nie byłoby jednak efektownego występu „Kolejorza” bez kreatywnego środka pola, za który odpowiadali Antoni Kozubal oraz Afonso Sousa. Pierwszy z nich zalicza udane wejście do Ekstraklasy i pokazuje, że Lech może mieć z niego dużo pożytku. Z kolei Sousa wyprowadził cztery kluczowe podania, a także często angażował się w ataki swojego zespołu. Ostatni z podopiecznych Nielsa Frederiksena, którego wyróżniliśmy to Michał Gurgul. To 18-latek, który co naturalne zalicza wzloty i upadki, jednakże w meczu z Lechią stanął na wysokości zadania. Zagrał mecz na dużej intensywności i udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał.

Wystarczy już tego Lecha. Innym klubem, który mocno wyróżnił się w miniony weekend był Górnik Zabrze. Podopieczni Jana Urbana wyłączyli niemalże każdy atut Pogoni Szczecin, a Manu Sanchez sprawił, że do jedenastki badziewiaków trafił Kamil Grosicki. Gdyby nie świetna postawa „Kolejorza”, najprawdopodobniej znalazło by się również miejsce dla Filipe Nascimento, który rozegrał kapitalny mecz na pozycji rozgrywającego. W zestawieniu znalazł się bramkarz Michał Szromnik, który w kluczowych momentach stanął na wysokości zadania, a także Josema. Hiszpański stoper odpowiednio zaopiekował się Koulourisem, a także z chirurgiczną precyzją budował akcje od tyłu. Podczas oglądania tego spotkania trudno było uwierzyć, że został pozyskany z Ruchu Chorzów.

Reklama

Cieszy fakt, że poza Michałem Gurgulem znalazło się miejsce dla drugiego 18-letniego młodzieżowca, Igora Orlikowskiego. Stoper Zagłębia zagrał dojrzale w meczu z Puszczą, a także zdobył zwycięską bramkę. Na nominację zasłużył także 22-letni Antoni Klimek, który kolejny raz udowodnił, że potrafi zrobić różnicę. Daniel Myśliwiec wpuścił skrzydłowego w 80. minucie meczu z Cracovią, a ten odpłacił się dwoma asystami, które zapewniły „Widzewiakom” wygraną 3:1. Obecność w zestawieniu Jesusa Imaza nikogo nie ma prawa dziwić, Hiszpan co prawda kolejny raz strzelił gola oraz zaliczył asystę w wygranej 2:0 rywalizacji ze Stalą, nie ma jednak co się na ten temat rozwodzić. To zwykły dzień w biurze i oczywistość jak to, że w grudniu na Podhalu spadnie śnieg.

Jedenastka badziewiaków

Największym zaskoczeniem jest fakt, że do jedenastki badziewiaków zostali nominowani Kamil Grosicki oraz Ilja Szkurin. W końcu mówimy o dwójce piłkarzy, która w zeszłym sezonie znalazła się na podium klasyfikacji kanadyjskiej. O ile Szkurin w pierwszym spotkaniu wyglądał dobrze, tak teraz wydaje się, że transfer może mu dobrze zrobić. Stal Mielec fatalnie rozpoczęła nowy sezon, w trzech kolejkach zgromadziła zaledwie punkt, co sprawia, że zasłużenie znajduje się w strefie spadkowej. Grosicki w spotkaniu z Górnikiem to była najsłabsza postać w zespole Pogoni. Były reprezentant Polski grał w do bólu przewidywalny sposób, a jego frustracja wyrażona w wywiadzie wyemitowanym w przerwie meczu nie przyczyniła się do poprawy gry „Portowców”. To jeden z najsłabszych występów „Grosika” w Ekstraklasie.

Aż sześciu piłkarzy Lechii Gdańsk spokojnie możemy nazwać badziewiakami. Wśród nich Dominik Piła, Andrei Chindris, Miłosz Kałahur, Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer oraz Camilo Mena. Przed rozpoczęciem meczu kibice Lecha Poznań mieli obawy co do tego, że Michał Gurgul może mieć problemy z Camilo Meną, który w zeszłym sezonie pierwszej ligi zdobył pięć bramek oraz zaliczył 11 asyst. Kolumbijczyk podobnie jak cała drużyna ma problem z tym, aby pokazać swoje umiejętności w wyższej klasie rozgrywkowej.

Zapytany o dyspozycję swojej drużyny trener Szymon Grabowski stwierdził, że nie da się wyglądać tak samo w Ekstraklasie, jak poziom niżej i poprawa gry Lechii jest procesem. Powodów do optymizmu nie ma prawa mieć Stal Mielec. Trzech piłkarzy tego zespołu zostało okrzykniętych badziewiakami, oprócz Szkurina na liście znaleźli się Bert Esselink oraz Piotr Wlazło. Gdyby nie postawa słusznie krytykowanego beniaminka, mówilibyśmy o większej liczbie podopiecznych trenera Kamila Kieresia. Na razie w strefie spadkowej znajdują się Korona, Lechia oraz Stal. Tak jak pomimo zawirowań organizacyjnych, w grze zespołu z Kielc widać kilka pozytywów, tak pozostała dwójka ma nad czym myśleć. Drugiej nominacji do grona badziewiaków doczekali się Tomasz Neugebauer (co ciekawe w pierwszej kolejce trafił do kozaków), a także Piotr Wlazło.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Paweł Paczul
16
Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Paweł Paczul
16
Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Komentarze

14 komentarzy

Loading...