Smutna wiadomość w trakcie igrzysk olimpijskich. W wieku 89 lat odszedł z tego świata Józef Szmidt. Polski lekkoatleta był dwukrotnym mistrzem olimpijskim oraz dwukrotnym mistrzem Europy w trójskoku. W 1960 roku ustanowił też w tej konkurencji ówczesny rekord świata – 17,03 m.
Koleje życia Szmidta były bardzo ciekawe, ale przy tym zawiłe. Urodzony w 1935 rok na Śląsku, z rodziny o niemieckich korzeniach, nie miał łatwego dzieciństwa w powojennej Polsce. Rówieśnicy traktowali go jak wroga, stąd trudno się dziwić, że później, w dorosłym życiu Szmidt w kontaktach międzyludzkich był wycofany i nieufny.
– Pamiętam jedną sytuację jak dziś, nigdy tego nie zapomnę. Tam, gdzie mieszkałem, było kino. Prowadziły do niego wielkie wrota, które po otwarciu były przytrzymywane przez haki. Przywiązali mnie kiedyś do tych haków i zaczęli uderzać drzwiami. Czułem się jak w rzeźni – wspominał w rozmowie z Onetem.
Przede wszystkim jednak, Szmidt był wybitnym trójskoczkiem. Nie tyle najlepszym w Polsce, co wręcz najlepszym w swoich czasach na świecie. W 1960 roku wywalczył olimpijskie złoto w Rzymie. W tym samym sezonie w Olsztynie pobił rekord świata w trójskoku i jako pierwszy człowiek w dziejach przeskoczył 17 metrów. Cztery lata później, pomimo jeszcze niezaleczonej kontuzji, udało mu się obronić tytuł mistrza olimpijskiego w Tokio.
Szmidt był też dwukrotnym czempionem Starego Kontynentu. W tych rozgrywkach triumfował w 1958 roku w Sztokholmie, a także cztery lata później w Belgradzie. Tytułu mistrza świata nigdy nie zdobył, ale tylko dlatego, że w czasach jego kariery takich rozgrywek nie organizowano.
Ostatnie lata życia Szmidt spędził we wsi Zagozd w województwie zachodniopomorskim. Poświęcił się tam pracy w gospodarstwie domowym, funkcjonując w stylu w jakim robił to całe życie – czyli z dala od ludzi.
Poniżej możecie przeczytać obszerną sylwetką Józefa Szmidta, którą dwa lata temu na Weszło opracował Sebastian Warzecha.
POLSKI KANGUR Z DWOMA OLIMPIJSKIMI ZŁOTAMI. HISTORIA JÓZEFA SZMIDTA
Fot. Newspix