Reklama

W Górniku Zabrze jakby jutra miało nie być…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

01 września 2015, 12:53 • 2 min czytania 0 komentarzy

Robert Warzycha ponad pół roku narzekał na brak napastnika, a ten zameldował się w Zabrzu dopiero wtedy, gdy zmieniono trenera. Zresztą, od przyjścia Leszka Ojrzyńskiego trafiło już do Górnika sześciu piłkarzy.

W Górniku Zabrze jakby jutra miało nie być…

Dlaczego o tym piszemy? Ano dlatego, że jak większość trenerów narzeka na zbyt wąską kadrę, tak w Zabrzu – spoglądając w dane 90minut.plmożemy się doliczyć 34 ludzi. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przecież dopiero słuchaliśmy o gigantycznych długach Górnika czy odjętym punkcie na start rozgrywek przez problemy finansowe.

Pamiętacie, jak swego czasu pisaliśmy, że klub zatrudnia Grzegorza Kasprzika po nic? Byli wtedy w klubie Steinbors, Witkowski oraz Kuchta, a i tak przyszedł jeszcze on. Teraz, gdy zawinął się Steinbors – Kuchtę, którego nikt tu poważnie nie traktuje – poszukiwano następcy. W lipcu Górnik wygrał z Zagłębiem walkę o Sebastiana Przyrowskiego, teraz na deser wziął Janukiewicza.

Do tego w krótkim odstępie czasu Korzym, Widanow, Kwiek, Janota i wczoraj na wypożyczenie Dźwigała. To może Górnik, który MUSI OSZCZĘDZAĆ I KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ OGLĄDAĆ DWA RAZY, ten bilans trochę wyrównał? Tak, pozbyto się jednego Bartosza Iwana, który wylądował w GKS-ie Katowice. Naprawdę nie rozumiemy, jak po tak ciężkich doświadczeniach, widmie upadku klubu, można znów zachowywać się tak, jakby jutra miało nie być.

Ale kto bogatemu zabroni…

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Nie jest łatwo w ostatnim czasie być kibicem Manchesteru United

Piotr Rzepecki
3
Nie jest łatwo w ostatnim czasie być kibicem Manchesteru United

Komentarze

0 komentarzy

Loading...