Jak na razie na Euro 2024 Anglia nie spisuje się za dobrze. Faworyci do mistrzowskiego tytułu kolejny raz zawiedli swoich kibiców, remisując z Danią. Głos po meczu w telewizyjnym studio zabrały legendy brytyjskiej piłki.
Kozłem ofiarnym stał się Harry Kane, który według ekspertów nie grał z odpowiednią intensywnością.
– Kane nie pressował, nie wywierał nacisku. Ledwo się poruszał – zauważył w “BBC” Gary Lineker. – Potem zespół schodził głębiej, Harry też i gdy dostawali piłkę, nie mieli komu jej podać. Nie rozumiem tego.
– Wpadłbym w furię – mówił Rio Ferdinand. – Nakrzyczałbym na Kane’a. Nie mogłem nigdy pozwolić, aby środkowy napastnik nie pracował, tak jak pozostali zawodnicy. Muszę widzieć tę intensywność.
– Kane? Kiedy skończyłem 30 lat i powoli traciłem szybkość, potrzebowałem innych wokół siebie. Potrzebowałem rytmu. Nadal potrafiłem utrzymywać się przy piłce i główkować, miałem czucie piłki i strzelałem gole, ale jedyną rzeczą, której nie potrafiłem już dobrze robić, było bieganie za piłką. Właśnie do tego potrzebni są inni gracze wokół. Chciałbym mieć Gordona w drużynie. Ma energię i potencjał by dawać znać do pressingu i podążać za nim – zwracał uwagę Alan Shearer.
Kolejną szansę na zwycięstwo Anglia będzie mieć we wtorek. Wtedy ekipa Garetha Southgate’a zmierzy się ze Słowenią.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Janczyk z Berlina: Probierz musi w końcu wygrać ważny mecz. Polska przed bitką z Austrią
- W futbolu dwadzieścia sekund to wieczność
- Jak Polacy na Olympiastadion grali
Fot. Newspix