Arkadiusz Milik, napastnik reprezentacji Polski oraz Juventusu, udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu z “WP Sportowe Fakty”. Milik przyznał w rozmowie, że potrzebował odpoczynku od kadry narodowej i zatęsknienia za nią. Piłkarz nie krył również tego, że bardzo dobrze czuje się we Włoszech i znalazł tam swój drugi dom.
W wypowiedziach Arkadiusza Milika można znaleźć sporo pewności siebie, docenienia własnej klasy piłkarskiej, a także wdzięczności za to, że może grać w takim klubie jak Juventus. Burzliwą dyskusję może wywołać opinia, że w Polsce większym szacunkiem cieszą się piłkarze, którzy zrobili mniejsze kariery i osiągnęli mniej w reprezentacji od zawodnika “Bianconerich”.
MILIK WITH COPPA ITALIA WIN 🏆🇮🇹
Arkadiusz Milik has earned his first trophy with Juventus FC.
In addition, the Polish striker also ended up as the top goal scorer in the 2023/24 Coppa Italia:
🏟️ 4 games
⚽ 4 goals#CoppaItalia pic.twitter.com/6P2msIH40y— PSN Futbol (@PSN_Futbol) May 16, 2024
“Potrzebowałem odpoczynku od kadry”
Kiedy Milik został zapytany o liczbę bramek, zaczął tłumaczyć swoją dyspozycję tym, że posiada wiele zadań defensywnych. Stwierdził też, że przerwa od reprezentacji Polski mogła mu pomóc. Zapytany o cele na EURO 2024, nie bał się powiedzieć tego, że nasza kadra powinna przede wszystkim wyjść z grupy.
– W wielu momentach, trzeba to sobie szczerze powiedzieć, grałem słabiej lub przeciętnie. Opuściłem też wiele meczów z powodu kontuzji. Choć miałem i dobre występy, w których nie strzelałem goli. Tyle że wiadomo… Nawet jak zagrasz dobry mecz, ale bez gola, to i tak będą ci liczyć te minuty bez trafienia. Choć generalnie uważam, że moje statystyki w kadrze wcale nie są takie słabe. To 17 goli i 17 asyst. Jak na “10”, bo na takiej pozycji zagrałem większość spotkań w reprezentacji, mając do tego zadania defensywne… To nie są słabe statystyki, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że w ostatnich latach powinienem mieć lepsze – powiedział Arkadiusz Milik w wywiadzie dla “WP Sportowe Fakty”.
– Może potrzebowałem takiego odpoczynku od kadry, spojrzenia na to z innej perspektywy, zatęsknienia znów za reprezentacją. To trochę taka sytuacja jak w klubie, gdy byłem sadzany na ławkę. Nawet w trudnych momentach w karierze te problemy udawało mi się przekuć na coś dobrego i wierzę, że tak samo będzie teraz, jeśli chodzi o przerwę w powołaniach – dodał napastnik.
– Naszym celem musi być wyjście z grupy. Choć wiadomo, że za rywali mamy dwie reprezentacje, które są świetne, a do tego Austrię, która jest bardzo dobrą drużyną. Do tego dochodzi świadomość, że nie jesteśmy po rewelacyjnych eliminacjach. Żeby wyjść z tej grupy, trzeba będzie zrobić coś super. Może nie coś niezwykłego, ale zagrać bardzo dobrze. Oczywiście, nie powiem teraz, że jedziemy po medale, bo bym cię skłamał, ale na pewno nie chcemy skończyć tego turnieju na trzech meczach – uzupełnił Milik.
“Mam fantastyczną karierę”
W wypowiedziach Arkadiusza Milika można dostrzec dużo pewności siebie i chęci odejścia od negatywnego PR-u, który w ostatnich latach został zbudowany wokół jego osoby.
– Wydaje mi się, że mam fantastyczną karierę, gram w świetnym klubie, naprawdę można policzyć na palcach jednej ręki polskich zawodników, którzy w ostatnich latach grali w takich klubach, w jakich ja grałem. Oczywiście można się pośmiać, ale generalnie uważam, że w Polsce większy szacunek mają piłkarze, którzy mieli mniejsze kariery ode mnie, którzy dla reprezentacji zrobili o wiele mniej ode mnie. Ale to postrzeganie nie do końca zależy ode mnie. Ja sobie PR-u nie buduję. Z drugiej strony rozumiem, że oczekiwania wobec mnie były i są większe niż od niektórych innych graczy, bo gram w dobrych ligach i super klubach. Logiczne więc, że kibic od takiego gracza oczekuje dużo – stwierdził Milik w rozmowie z “WP Sportowe Fakty”.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Balda: Nikogo nie zabiłem. Byłem wariatem. Stworzyłem „Baldę” [WYWIAD]
- Skąd wzięła się solidność i powtarzalność osiąganych wyników u Szwajcarów?
- GKS Tychy rozlicza miniony sezon. „Teraz baraże o awans są celem minimum”
Fot. Newspix