Letnie spotkanie drużyn znających swój los. Granada była pogodzona ze spadkiem, jej kibice byli pogodzeni ze spadkiem, a Real Madryt przyjechał się pobawić. Piknik i koncert “Królewskich”, którzy mogliby dołożyć jeszcze kilka bramek, gdyby musieli.
Pierwsza połowa była “spacerkiem” Realu Madryt. Drużyna Carlo Ancelottiego była o klasę lepsza, nie pozwoliła przeciwnikowi na stworzenie jakiejkolwiek groźnej sytuacji, a swoje bramki zdobywała z dziecinną łatwością. Pierwsza padła w 38. minucie, a jej autorem był niepilnowany przez nikogo Fran Garcia, który zaskoczył obrońców Granady swoją decyzją o włączeniu się w ofensywę. Pod sam koniec pierwszej odsłony zanotował jeszcze asystę, gdy po jego podaniu do siatki trafił Arda Guler.
Druga połowa – dla odmiany – była “spacerkiem” Realu Madryt. Brahim Diaz w 50. minucie z łatwością minął obrońców Granady i z taką samą łatwością oddał skuteczny strzał. Z każdą kolejną minutą “Królewscy” bawili się coraz bardziej, ośmieszając wręcz pewną już spadku Granadę. Czwarta bramka padła w 59. minucie, a jej zdobywcą był znów Brahim Diaz, który wykorzystał podanie Modricia. Pluć sobie w brodę powinien Joselu, który zmarnował kilka dobrych sytuacji. W takim spotkaniu jednak można sobie na to pozwolić, bowiem Granada nie stawiła dziś żadnego oporu i zanotowała zaledwie jeden celny strzał.
Jak prezentowali się polscy zawodnicy? Kamil Jóźwiak miał to “szczęście”, że został zmieniony w przerwie. Wcześniej dał się zapamiętać z faulu i późniejszego zderzenia z bramkarzem. Kamil Piątkowski grał natomiast tak słabo, jak reszta zespołu i tak słabo, jak wskazuje wynik. Pod sam koniec zanotował bardzo udaną interwencję, lecz poza tym – mecz do zapomnienia. Słaba Granada przegrała 0:4 z silnym Realem Madryt.
Popis Brahima Diaza! Marokańczyk strzela dwa gole w ciągu dziesięciu minut, a Real Madryt nie daje szans Granadzie 💪
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/P5UQXX9TxQ pic.twitter.com/MKEWofeLO8
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 11, 2024
Granada – Real Madryt 0:4 (0:2)
Bramki: Fran Garcia 38′, Arda Guler 45+2′, Brahim Diaz 49′, 58′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rożek: Body positivity? W szpitalu z zawałem nie powiesz, że ci się podobało
- Święto śląskiej piłki w pierwszoligowym wydaniu. Reportaż z Tychów
- Tomasz Tułacz: Rumak popełnił błąd. Za takie słowa często się płaci [WYWIAD]
Fot. Newspix