Werder Brema przegrał aż 0:5 w Leverkusen, niejako pieczętując historyczne mistrzostwo Niemiec dla Bayeru, a to nie koniec jego zmartwień. Atmosfera w drużynie nie jest najlepsza, co pokazuje przedmeczowy przypadek Naby’ego Keity.
Gdy pomocnik reprezentacji Gwinei dowiedział się, że nie zagra w podstawowym składzie, nie wsiadł do klubowego autokaru i… udał się do domu. Dyrektor ds. skautingu Clemens Fritz zapowiedział rozmowę z piłkarzem i jego agentem oraz wyciągnięcie konsekwencji.
🚨 Werder director Fritz: “Naby Keita found out that he would not be playing vs Leverkusen from the start, he decided not to get on the bus and to go home”.
“We’ll talk to Keita and his agent about the consequences and how to proceed”. pic.twitter.com/YPj6KDmKJv
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 14, 2024
Keita raczej nie miał podstaw, żeby spodziewać się miejsca w wyjściowej jedenastce, gdyż w tym sezonie Bundesligi znalazł się w niej tylko raz. Pozyskany z Liverpoolu zawodnik jest na razie olbrzymim rozczarowaniem. Ciągle męczą go kontuzje, a w międzyczasie wyjechał jeszcze na Puchar Narodów Afryki. W efekcie jego dorobek ligowy z tego sezonu to 106 minut rozłożonych na pięć spotkań.
Werder w ostatnich siedmiu kolejkach dwa razy zremisował i pięć razy przegrał. W efekcie nie może być jeszcze pewny utrzymania. Na pięć meczów przed końcem rozgrywek zajmuje dwunaste miejsce w tabeli z przewagą pięciu punktów nad strefą barażową.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Zrobili to! Bayer Leverkusen mistrzem Niemiec!
- Dawid Kownacki: W Werderze straciłem pewność siebie
- Tak świętuje Leverkusen! „Aptekarze” dzisiaj nie zasną [WIDEO]
Fot. Newspix