Mason Greenwood od jakiegoś czasu mniej kojarzy się z piłką, a bardziej z kompromitującym go w oczach opinii publicznej skandalem obyczajowym. Piłkarzem jest jednak nadal i ostatnio całkiem nieźle poczyna sobie w hiszpańskim Getafe, dokąd został wypożyczony z Manchesteru United. Korzystając z dobrej formy swojego piłkarza, Czerwone Diabły chciałby trochę na nim zarobić.
Problem w tym, że to “trochę”, to tak naprawdę “całkiem sporo”. Jak podaje Marca, Anglik miałby kosztować nawet 50 milionów euro. Jego usługami ma być zainteresowanych kilka hiszpańskich klubów, także wspomniane Getafe. Z wyścigu o podpis Greenwooda miała się wycofać Barcelona – zgodnie z informacjami Matteo Moretto, klub z Katalonii nie interesuje się już budzącym kontrowersje piłkarzem.
W grze o podpis Anglika może być jeszcze Atletico Madryt, ale nie wiadomo, czy cena nie odstraszy nawet czołowych klubów. Jak już zaznaczyliśmy, 22-latek gra w tym sezonie całkiem nieźle, ale to i tak piłkarz na zakręcie kariery i o trudnej przeszłości. Z drugiej strony, jego Getafe plasuje się w środku stawki La Liga, a on ma na koncie 6 goli i 5 asyst w całym tym sezonie ligi hiszpańskiej. To udział przy około 30% goli strzelonych przez całą drużynę.
Wpływ Greenwooda na grę Getafe jest więc naprawdę spory, ale czy zawodnik odnalazłby się w mocniejszej drużynie, pod większą presją?
Jedno jest pewne – Greenwood nie wróci na Wyspy Brytyjskie. Nie chce tego on sam, nie za bardzo chciałby tego Manchester United, a i inne angielskie kluby raczej nie będą chętne do zakontraktowania piłkarza, za którym ciągnie się skandal sprzed lat.
Czytaj więcej na Weszło:
- Oszustwo na Mchitarjana. Agwan Papikjan, hazard i naciąganie na pożyczki [REPORTAŻ]
- Będzie nowy sponsor tytularny I i II ligi. „Trzy razy wyższa oferta”
- Pau Cubarsi – kolejne cudowne objawienie w Barcelonie
- Czy Al-Hilal naprawdę pobiło rekord świata? Najdłuższe serie zwycięstw w historii
- Nie taki słaby Generał. Xavi dał Barcelonie oddech
Fot. Newspix