W nocy ze środy na czwartek doszło do włamania do szkółki piłkarskiej Ajax Radom. Ukradziony został sprzęt sportowy, a także medale i puchary oraz prywatne rzeczy młodych zawodników. Porozmawialiśmy z właścicielem akademii, który podkreśla nam, że większość tych rzeczy miały dla dzieci wartość przede wszystkim sentymentalną.
Część “łupów” była porozrzucana w pobliżu miejsca zdarzenia, część przygotowana do wyniesienia, nie została ostatecznie skradziona, co może oznaczać, że złodzieje zostali spłoszeni. Mimo to zginęło sporo bezcennych pamiątek zdobytych przez dzieci. Trudno w tym momencie wycenić straty, ale tak jak się często zdarza w takich przypadkach, te najbardziej dotkliwe nie nadają się do wyceny.
– Są pewne rzeczy nie do odkupienia. Medale, czy puchary nie są już do odtworzenia, bo były za konkretne turnieje, czy rozgrywki. Mieliśmy to w szatni. Młodzi piłkarze często patrzyli z podziwem na osiągnięcia innych roczników, bądź własne, motywując się tym samym – powiedział w rozmowie z nami właściciel akademii, Sebastian Starobrat, który sporo mówił o wymiarze moralnym kradzieży, o wiele ważniejszym od tego finansowego, chociaż i on z pewnością jest dotkliwy.
– Nie dysponujemy własnym budynkiem. Jesteśmy małą grupą i często korzystamy z uprzejmości lokalnych firm. Dla nas liczy się każda złotówka, które teraz będziemy musieli wydać na choćby naprawę obiektu w środku i na zewnątrz. Sprawa została zgłoszona na policję, mamy monitoring, ale nie wiem czy odzyskamy ukradzione rzeczy, choć mocno na to liczymy – stwierdził Starobrat.
Szkółka piłkarska Ajax Radom istnieje od 2015 roku i aktualnie zrzesza około stu zawodników z roczników 2005-2016, rywalizujących (wśród tych najstarszych) także w ligach wojewódzkich.
– Najważniejsze dla nas na ten moment jest to, żeby odzyskać bezpieczeństwo. Musimy zabezpieczyć zarówno obiekty i ich zniszczone elementy, ale też zapewnić chłopakom komfort, aby czuli się bezpiecznie. Często namawialiśmy ich, żeby zostawiali w szatni swoje prywatne rzeczy, aby mieli trochę jak w domu i lubili spędzać czas w naszej akademii także przed czy po treningu. Zrobimy wszystko, aby nadal się tak czuli – zakończył właściciel radomskiej akademii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dani Pacheco: Inni trafili na Guardiolę. Ja za szybko i za wcześnie poszedłem w górę [WYWIAD
- Cztery cnoty główne i Widzew Łódź
- Uśmiech Simeone. Opowieść o człowieku, w którym pasja nigdy nie gaśnie
- Oszustwo na Mchitarjana. Agwan Papikjan, hazard i naciąganie na pożyczki [REPORTAŻ]
- Od ściany do ściany. Czy Milik przyda się kadrze na baraże?
fot. Facebook/Ajax Radom