Jeśli oglądaliście niedzielny mecz Pogoni Szczecin ze Śląskiem lub przynajmniej skrót tego spotkania, zapewne zauważyliście, że bramka dla gospodarzy padła w dość nietypowych okolicznościach. Po błyskawicznym, blisko 40-metrowy wyrzucie piłki z autu w pole karne. Adam Frączczak zaliczył asystę, Łukasz Zwoliński cieszył się z gola, lecz wszyscy w Szczecinie – od piłkarzy po trenera Michniewicza – wiedzą, że kluczową rolę w tej akcji odegrał ten, który nie był zapisany w protokole meczowym. 11-letni Dawid Fornalik, chłopiec od podawania piłek. W niedzielę pomógł drużynie, ekspresowo „dogrywając” do Frączczaka.
Zostało to docenione. Dawid został zaproszony do szatni zespołu, by mógł jeszcze raz poczuć się częścią drużyny. Piłkarze podziękowali mu oklaskami, a trener Michniewicz wręczył swojemu dwunastemu zawodnikowi z niedzielnego meczu koszulkę. Oczywiście z numerem „12”. Genialne obrazki, chylimy czoła zarówno przed Dawidem, jak i Pogonią…
Przed dzisiejszym treningiem w szatni Pogoni doszło do nietypowej uroczystości. Sztab szkoleniowy i zawodnicy zaprosili do siebie najlepszego „asystenta” z meczu Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław ;)Zobaczcie!
Posted by Pogoń Szczecin SA on 29 lipca 2015
I tak sobie myślimy, że wdzięczni Dawidowi powinni być również wszyscy „koledzy po fachu”. Ostatnio – przez różne prowokacje: od Hazarda po koszulki Celtiku w Botoszanach – nie mieli najlepszej prasy.
Fot. JB/pogonszczecin.pl