Reklama

Złoty Projekt Warszawa! Polacy wygrali europejski puchar!

Łukasz Poznański

Autor:Łukasz Poznański

27 lutego 2024, 22:30 • 2 min czytania 10 komentarzy

Płomień Milowice, AZS Częstochowa, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i, od dzisiaj, Projekt Warszawa! Ekipa ze stolicy dołączyła do elitarnego grona polskich zwycięzców europejskich rozgrywek. Piotr Graban jest wielki. Wielcy są też siatkarze stołecznej drużyny, którzy pokonali w rewanżowym meczu finału włoską Vero Volley Monza w czterech setach i zdobyli Puchar Challenge.

Złoty Projekt Warszawa! Polacy wygrali europejski puchar!

Tydzień temu, w rozgrywanym w domu pierwszym spotkaniu, zawodnicy Projektu wypracowali sobie pokaźną zaliczkę. 3:1 na Torwarze oznaczało, że w Arena di Monza wystarczy wygrać tylko dwa sety. Polski zespół nie odkładał zadania na później i pokonał rywali od razu, w pierwszych dwóch partiach.

Szczególnie w drugiej podopieczni Piotra Grabana zaprezentowali się doskonale. – La zabawa – tak o ich grze mówili komentujący to spotkanie Jakub Bednaruk i Jerzy Mielewski.  11:2, a potem 22:12 – takie przewagi wypracowywał sobie polski zespół, by zwyciężyć ostatecznie 25:16. Znakomity w tej partii był Jurij Semeniuk, MVP meczu. Po ostatniej piłce zawodnicy z Polski popadli w euforię, z kolei Włosi byli wyraźnie załamani. A przecież trzeba było jeszcze dokończyć spotkanie.

Projekt zrobił to, jak na mistrzów przystało. W trzeciej i czwartej odsłonie do boju ruszyli głownie rezerwowi. Pierwszego z tych setów warszawiacy przegrali, ale w następnym nie pozwolili już sobie na potknięcie. 25:22 i koniec. Puchar jest nasz!

Jak siatkarze z Warszawy tego dokonali? Kluczem była postawa liderów. Szczególnie w pierwszym, wyrównanym secie. Projekt wygrał go na dwa razy. Najpierw schodził z parkietu przy stanie 25:23, ale sędziowie na wniosek Vero Volley Monza sprawdzali jeszcze dotknięcie siatki i zmienili ostatecznie wynik na 24:24. Wtedy najpierw doskonale zaatakował Artur Szalpuk, a chwilę później punkt blokiem zdobył Kevin Tillie. Jak się okazało, najtrudniejsze było już za nimi.

Reklama

Siatkówka nad Wisłą ma się dobrze. Nie drżymy o zakwalifikowanie się do europejskich pucharów, ale dochodzimy w nich do finału i wygrywamy. CEV Challenge Cup to trzeci poziom międzynarodowej rywalizacji na Starym Kontynencie, ale polskie ekipy liczą się w walce również w pozostałych rozgrywkach. W Lidze Mistrzów, wygrywanej w poprzednich latach przez ZAKSĘ, walczy jeszcze Jastrzębski Węgiel. O krok od finału w Pucharze CEV jest z kolei Asseco Resovia Rzeszów.

Dziś jednak świętujemy z Warszawą!

Vero Volley Monza – Projekt Warszawa 1:3 (25:27, 16:25, 25:17, 22:25). Wynik dwumeczu: 2:6.

Fot. Newspix

Reklama

Stara się wcielić w życie ideał człowieka renesansu. Multilingwista. Pasjonat podróży autostopowych i noclegów pod gołym niebem. Przeżeglował morze (na razie jedno), przewspinał góry. Zaśpiewa, zagra. Trochę gorzej z tańcem, chyba że jest to taniec z piłką koszykową. Uwielbia się uczyć. Marzy, by w każdej dziedzinie umiejętności, myśli i wiedzy ludzkiej zdobyć choć podstawową orientację. W sporcie najbardziej pasjonuje go przekraczanie granic. Niezłomna wola, która pozwala zdyscyplinować każdą komórkę organizmu, by w określonej sekundzie osiągnąć powzięty cel.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Komentarze

10 komentarzy

Loading...