Futbol w Ameryce Południowej nigdy nie może być nudny. Tym razem samolot przewożący kadrę narodową Wenezueli przez wiele godzin nie otrzymał zgody na tankowanie i nie mógł przez to opuścić Peru.
Spotkanie Argentyny z Brazylią nie było wczoraj jedynym, wokół którego rozegrały się dantejskie sceny. Równie napięta sytuacja była bowiem w Limie, gdzie reprezentacja Peru podejmowała Wenezuelczyków. Spotkanie ostatecznie zremisowane 1:1 przyciągnęło uwagę głównie zamieszkami, które miejsce miały jeszcze na boisku.
Zaraz po spotkaniu bowiem miało dojść do ataku policji na zawodników. Jednym z uczestników był Nahuel Ferraresi, obrońca wenezuelskiej reprezentacji.
– To są rzeczy, które nie powinny się zdarzyć. Mecz się zakończył i podbiegliśmy podziękować naszym kibicom. Salomon Rondon oddał swoją koszulkę, a kiedy ja chciałem rzucić swoją, policja mnie powstrzymała. Wtedy inni się rozgniewali, nie wiem, co się stało, i wyciągnęli pałki, żeby nas bić. Uderzyli mnie dwa razy – mówił później.
Nadużycia ze strony peruwiańskiej policji nie były jednak końcem problemów dla drużyny gości. Szykując się do wylotu ich samolot nie uzyskał koniecznej zgody na zatankowanie, w związku z czym musieli czekać wiele godzin na rozwiązanie problemu. Natychmiastowo na sytuację zareagowała oświadczeniem wenezuelska federacja. Podtrzymali w nim opinię o świadomym opóźnieniu wylotu i potępili peruwiańskie służby. Wyraźnie zaprzeczyli tym samym oficjalnej linii obrony, którą dotychczas stosowali przeciwnicy – mówili oni bowiem jedynie o “problemach technicznych” oraz całkowicie zaprzeczali zaistnieniu jakimkolwiek aktów przemocy ze strony służb.
Comunicado oficial pic.twitter.com/nhhQAKqZj3
— FVF (@FVF_Oficial) November 22, 2023
Do sprawy odniósł się także minister spraw zagranicznych Wenezueli, Yvan Gil. Stwierdził, że uwięzienie zespołu to zemsta na naszej drużynie po rozegraniu wspaniałego meczu oraz rząd Peru prowadzi kolejne działania przeciwko Wenezuelczykom, uniemożliwiając tankowanie samolotu przewożącego reprezentację.
#Comunicado del Ministerio del Poder Popular para la Juventud y el Deporte, ante los insólitos actos de agresión contra la @SeleVinotinto por parte del Gobierno del Perú pic.twitter.com/JZTQxaLn9D
— Yvan Gil (@yvangil) November 22, 2023
Sytuacja z meczu eliminacji jest jedynie przejawem napiętej sytuacji między oboma krajami. W Peru zamieszkuje obecnie półtora miliona imigrantów z Wenezueli, którzy przyjechali tam uciekając z toczonej kolejnymi kryzysami ekonomicznymi ojczyzny.
Sytuacja związana z napięciami migracyjnymi nie jest jednak jedynym problemem rzutującym na relacje między tymi krajami i ich społeczeństwami. Dość powiedzieć, że dopiero w 2022 roku oba kraje przywróciły funkcjonowanie ambasad, zamkniętych cztery lata wcześniej.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Owen i Del Piero na boisku, a na trybunach hula wiatr. Co się (nie) wydarzyło w Tychach?
- Tureckie święto futbolu? Już w przyszłym roku
- Lata blamaży. Serbskie Orły w końcu doleciały na EURO
Fot. Newspix