Powiedzmy sobie szczerze – koszulkami na nowy sezon Legia wyprzedziła konkurencję o dwie długości. I nie chodzi tu nawet o zbudowaną wokół tego pozornie mało znaczącego dla klubu wydarzenia zamaszystą kampanię. Sam projekt, pod względem graficznym, estetycznym, to mistrzostwo i tak świetnego kompletu w Ekstraklasie jakoś nie możemy sobie przypomnieć. Równie dobrego może nie, ale kilka, które wykopaliśmy w głowach, było naprawdę niezłych.
Legia Warszawa – sezon 2015/16 (Adidas)
Na początek jednak pomysł, bez którego na podobne zestawienie w ogóle byśmy nie wpadli. W poprzednich wersjach logo Fortuny raziło tłem. Teraz wygląda świetnie. No i kolorystyka wyjazdówki… Pionierski projekt i oby reszta podążała w tę stronę.
Pogoń Szczecin – sezon 2014/15 (Nike)
W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu Portowcy zdecydowali się wrócić do korzeni i zamiast niczym nie wyróżniających się trykotów postawili na klasyczne pasiaki. Znaczący wpływ przy decyzji miało ponoć środowisko kibicowskie i trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Wyglądały świetnie i nawet nieprzesadnie gryzły się ze logami sponsorów, chociaż – wiadomo – bez nich byłaby bajka.
Lechia Gdańsk – sezon 2014/15 (Saller)
Kolejna propozycja klubu z północy. W tym wypadku rozstanie z Adidasem wyszło na dobre. Rzadko zdarza się, że wszystkie trzy komplety są równie udane. Na tym podstawowym nie razi nawet to, co w polskich klubach razi notorycznie, czyli wklejenie loga sponsora z białym tłem. Trzecia, ta czerwona, to delikatne szaleństwo, ale też bardzo poprawna. Cieszyły oko bardziej niż sama gra.
fot. Lechia Gdańsk
Aha, żeby nie było, że sugerujemy się wyłącznie pięknymi paniami, to wklejamy jeszcze Sebastiana Milę.
Jagiellonia Białystok – Sezon 2012/13 (Under Armour)
Ostatni sezon Tomka Frankowskiego i naprawdę dobre koszulki Jagi. Prawdopodobnie jedyne komplety, które miały w sobie jakiś urok, będąc jednocześnie sprofanowanymi przez nieprzezroczystych sponsorów. Cóż, taka kolorystyka. Chociaż trzeba przyznać, że biała wyglądała świetnie.
fot. Jagiellonia Białystok
Lech Poznań – sezon 2012/13 (Puma)
Na projektach wyglądały znacznie lepiej, bo szczodre serce rządzących Lechem nieco zepsuło efekt wizualny, ale i tak było całkiem nieźle. Nie od dziś wiadomo, że piękno tkwi w prostocie i minimalizmie.
Zagłębie Lubin – sezon 2012/13 (Nike)
Połączenie pomarańczowego z czarnym to efektowny miks, ale wtedy ten atut został wykorzystany na maksa. Świetnie wkomponowany sponsor w połączeniu z efektownym “V” robił wrażenie. Szkoda, że w takich fajnych koszulkach na ogół woził się zagraniczny, wyjęty z dupy szrot.
Polonia Warszawa – sezon 2011/12 (Hummel)
Niby nic szczególnego, ale to wystarczająca cecha, by wyróżnić się z badziewiastego tłumu. Tutaj nawet logo JW Constructions wygląda wyjątkowo dostojnie.
Wisła Kraków – sezon 2015/16 (Adidas)
Jeśli rzeczywiście tak będzie wyglądać koszulka na nowy sezon, to będzie to spory krok do przodu. Jak na razie można ją kupić w jednym ze sklepów, ale nie została jeszcze oficjalnie zaprezentowana. Przypomina trochę tą z sezonu 2005/06, kiedy sponsorem było Tyskie, a biegał w niej chociażby Marek Penksa.
Śląsk Wrocław – sezon 2013/14 (Puma)
I znowu Sebastian Mila, tym razem w barwach klubu z południa. I to barwach całkiem ładnych, chociaż różowe logo sponsora jest elementem ewidentnie z czapy. Mimo wszystko należy docenić sam nieszablonowy pomysł.
Wiadomo – wszystkiego nie przejrzymy i nie wszystko pamiętamy. Jeśli macie jakieś inne, lepsze propozycje, to śmiało dawajcie znać w komentarzach.
Fot. FotoPyK