Spotkanie Piasta Gliwice z Legią Warszawa trwało jeszcze po ostatnim gwizdku sędziego Damiana Sylwestrzaka, bo w mediach dogrywkę urządzili sobie trenerzy obu zespołów.
– Zdarza się, że emocje wygrywają, choć ich skala pokazała znaczenie tego meczu. Wszyscy powinniśmy pokazać się z lepszej strony. Vuković nie podał mi ręki po meczu, zniknął. Jestem rozczarowany, bo okazał mi brak szacunku, a taki po prostu należy się przeciwnikowi – powiedział szkoleniowiec ekipy ze stolicy.
– Jestem zdziwiony takimi słowami. To zdanie pana Runjaica. Nie będę go szukał po stadionie, by za każdym razem podać mu rękę. Mówię po polsku, serbsku i chorwacku. Nie lubię, szczerze, języka niemieckiego, a szkoleniowiec Legii nie może się do mnie odezwać inaczej niż w ten sposób. Byłoby dobrze, gdyby dało się z nim porozmawiać inaczej – odparł trener drużyny z Górnego Śląska.
Jakby co, na murawie było 1:1.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przepisy dotyczące VAR-u i kartek są do zmiany
- Sąsiedzi, co poznali się w Gdyni. Mentor Zieliński przywita ucznia Myśliwca w Ekstraklasie
- Cztery powody wygranej Rakowa: fart, szczęście, uśmiech losu, Tejan
foto. FotoPyk