Śląsk dopina właśnie pierwszy transfer tego lata. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, na Oporowską przeniesie się Jacek Kiełb. “Ryba” przyjechał już do Wrocławia na testy medyczne i przyklepanie transakcji wydaje się tylko formalnością. Oczywiście nie możemy wykluczyć, że piłkarz nagle dostanie dużo korzystniejszą ofertę z innego klubu i opuści hotel „Śląsk”, ale obecnie nic na to nie wskazuje. Jeszcze w tym tygodniu działacze z Oporowskiej najprawdopodobniej ogłoszą swój pierwszy letni strzał transferowy.
Dziesięć dni temu 27-latek ze łzami w oczach opuszczał Kielce, dając do zrozumienia, że nadeszła pora, by drugi raz spróbować się w mocniejszej drużynie. Zespół z dołu tabeli zamienia na pucharowicza, ale nie ma się co dziwić, bo Kiełb był wiodącą postacią w Koronie. 9 goli i 3 asysty to jak na skrzydłowego przyzwoity wynik, jednak o miejsce w składzie Śląska będzie mu na początku ciężko. Pich i Flavio Paixao mają pewny plac, a przenosiny Jacka wyglądają na zabezpieczenie wrocławian w przypadku transferu Słowaka. Umowa Picha ze Śląskiem wygasa zimą, a negocjacje do najłatwiejszych nie należą. Nie jest wykluczone, że obie strony pożegnają się jeszcze latem.
Sami jesteśmy bardzo ciekawi tego transferu. Kiełb spalił się w Poznaniu, przyznając że presja i oczekiwania zupełnie go przerosły. Dziś znów jest blisko przenosin do klubu, w którym od pierwszego meczu jego osoba będzie skupiać dużo większą uwagę niż w Kielcach. W końcu do przyjeżdża do Wrocławia jako trzeci najskuteczniejszy skrzydłowy w lidze. Więcej strzelali tylko… Pich i Flavio.
Fot. FotoPyK