Reklama

Drużyna Paulo Sousy i Krzysztofa Piątka opóźniła koronację Napoli

redakcja

Autor:redakcja

30 kwietnia 2023, 17:17 • 2 min czytania 15 komentarzy

Nie mogło być inaczej. Napoli musiało sobie popsuć święto i w pełnym dramaturgii meczu zaledwie zremisować z Salernitaną 1:1. Celebracja scudetto musi zostać przełożona o co najmniej kilka dni, a to wszystko dzięki drużynie, w której ramię w ramię działają… Paulo Sousa i Krzysztof Piątek. Któż by przewidział taki scenariusz.

Drużyna Paulo Sousy i Krzysztofa Piątka opóźniła koronację Napoli

To miał być dzień, który rozpocznie w Neapolu wielotygodniowe święto. To miał być dzień, w którym drużyna prowadzona przez Luciano Spallettiego przypieczętuje mistrzostwo Włoch na szesćć kolejek przed końcem, co byłoby najszybciej zapewnionym scudetto w historii klubu. Obudzić się miał duch Maradony, bo kiedy Napoli po raz ostatni odniosło tak wielki sukces, to właśnie z genialnym Argentyńczykiem w składzie. Niestety, plany się lekko pokrzyżowały.

Od początku wiadomo było, że presja na drużynę Napoli będzie ogromna. Oczekiwania były wielkie, piłkarze nie chcieli psuć święta, które poniekąd rozpoczęło się na kilka chwil przed meczem. Fani zgromadzeni na trybunach wybuchnęli z radości, kiedy to Lazio przegrało z Interem 1:3, więc wiadomo było, że Azzurri mogą sobie zapewnić zwycięstwo. Wystarczyło wygrać z Salernitaną. Salernitaną, która w ostatnim czasie zrobiła naprawdę ogromny progres pod wodzą… Paulo Sousy.

I już od pierwszej minuty było to widać. Salernitana zamierzała popsuć święto w Neapolu i robiła wszystko, żeby tego dokonać. Widać było, że gospodarze mają ogromne problemy, ale w 62. minucie w końcu udało się zaskoczyć rywala. Po rzucie rożnym do siatki głową trafił Mathias Olivera i stadion po prostu oszalał. W tamtym momencie wydawało się, że to już koniec zabawy w tym meczu, ale początek zabawy na ulicach i w domach neapolitańczyków.

Znalazł się jednak jeden człowiek, który nie za bardzo chciał się bawić na ulicach Neapolu. Tym człowiekiem jest Boulaye Dia, który w 84. minucie po prostu wziął piłkę, minął kilku rywali jak tyczki i strzelił precyzyjnie obok Alexa Mereta. Na stadionie zapadła zupełna cisza i taka cisza pozostała już do końca meczu.

Reklama

Jeszcze nie dziś Neapolu, ale i tak nikt wam tego nie odbierze. Skoro nie teraz, to uda się za kilka dni w Udine. Choć znając historię Napoli, można też podejrzewać, że to dopiero początek dramaturgii.

Napoli – Salernitana 1:1 (0:0)

Olivera 62′ – Dia 84′

Czytaj więcej o Serie A:

Fot. Newspix

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

15 komentarzy

Loading...