Korona Kielce powalczyła z Lechem Poznań. I tego mistrza Polski nieźle postraszyła. Nagle z 0:2 zrobiło się bowiem 2:2, które jednak w ostatecznym rozrachunku przerodziło się w wyszarpane 2:3 po trafieniu Filipa Szymczaka w samej końcówce spotkania. Ekipa ze stolicy województwa świętokrzyskiego zajmuje siedemnaste miejsce w tabeli, z czym aktualny trener drużyny, Kamil Kuzera.
– Jestem bardzo dumny ze swojego zespołu, bo w ciężkich chwilach przeciwko dobrej drużynie umieliśmy się przeciwstawić. Pomimo porażki chłopacy mają być prawo dumni z tego spotkania. Przespaliśmy dziś pierwszą połowę, mieliśmy w sobie za dużo strachu i bojaźni. Druga połowa była lepsza, choć zaraz na początku straciliśmy gola. Przegraliśmy, lecz nie zwieszamy głów i walczymy dalej.
Korona traci jeden punkt do bezpiecznej strefy tabeli.
– Mieliśmy dziś huśtawkę nastrojów, nie było mi łatwo zachować spokój, ale to się udało. Przed meczem mieliśmy grać tak jak po przerwie, jednak Lech to klasowy zespół. Umiał w pierwszej połowie omijać nasz pressing, jakość piłkarzy Lecha jest olbrzymia. Dziś chcieliśmy grać w piłkę, strach puścił nas po przerwie i jestem pewny po tym meczu, że ten zespół pójdzie do przodu. Nie powinien być w tym miejscu, w którym jest – spuentował Kuzera.
Czytaj więcej o Koronie Kielce:
Fot. 400mm.pl