Piłka nożna idzie do przodu, podobnie jak technologia. Nic dziwnego, że ta pierwsza dziedzina obecnie szeroko korzysta z tej drugiej, czego efektem jest wszechobecność narzędzi służących do gromadzenia olbrzymiej liczby danych. Zwolennikiem takiego kierunku rozwoju futbolu z pewnością nie jest były selekcjoner reprezentacji Irlandii Martin O’Neill.

73-letni O’Neill, w przeszłości trener m.in. Leicester City, Celticu czy Aston Villi zakończył swoją przygodę trenerską w 2019 roku jako szkoleniowiec Nottingham Forest. W rozmowie z „Guardianem” północnoirlandzki trener opowiedział nieco o tym, co myśli o korzystaniu w dzisiejszym futbolu z danych opartych na modelach matematycznych, jak choćby xG (oczekiwane bramki).
Martin O’Neill: Futbol to prosta gra
– To kompletna bzdura. Trzeba pamiętać, o co chodzi w tej grze: o wygrywanie meczów piłkarskich, a to oznacza strzelanie bramek, a nie rejestrowanie oczekiwań co do ich zdobycia. Termin „oczekiwane bramki” pojawił się dopiero w ciągu ostatnich kilku lat. To bezsensowny wynalazek. Niektórzy używają tych słów po prostu po to, żeby zabrzmieć mądrze – ocenił szkoleniowiec.
Zdaniem O’Neilla, metody taktyczne, o których dzisiaj się mówi, to nic odkrywczego.
– To w zasadzie wciąż prosta gra. Wszyscy chcemy ją komplikować. Pojawiają się nowe określenia. Ludzie mówią o wysokim pressingu i niskim bloku. Ale my, jako zawodnicy, pewnego dnia usiedliśmy z Peterem Taylorem [asystentem Briana Clougha] i zapytaliśmy go, co sprawia, że drużyna piłkarska jest naprawdę dobra. Odpowiedział: „Znajduję dobrych zawodników i sprawiam, że naciskają (org. hustle – przyp. red.)”. Naciskanie to w zasadzie odpowiednik odbioru piłki według Pepa Guardioli. Guardiola miał ten wynalazek, że może minąć tylko określona liczba sekund, zanim się odzyska piłkę. Właśnie to robił Peter – wspomina trener.
WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Gmoch: Patrzę na „xG” i głupieję. Jestem stary, ale muszę nadążać
- Wróciła Liga Europy. Gol Szymańskiego nie pomógł Fenerbahce [PODSUMOWANIE]
- Niesamowity Sławomir Abramowicz. Legia nie zdołała go dziś złamać
- Cztery nieuznane gole w Raków – Lech. Sędziowie ratują Marka Papszuna?
Fot. Newspix