Robert Lewandowski w obszernym wywiadzie dla „The Times” opowiedział między innymi o swojej aktualnej formie, a także o przyczynie niedawnych problemów zdrowotnych. Snajper Barcelony zapewnił, że pod kątem fizycznym czuje się mocny jak zawsze.

– Jeśli spojrzeć na to, jak pracuję na treningach, na testy wydolnościowe, to jestem na podobnym poziomie jak dawniej. Wiele osób błędnie uważa, że w wieku 37 lat notuję regres w tym elemencie. Ja mam pewność, że mogę dalej być na szczycie. Nie mam poczucia, że muszę gonić młodszych kolegów pod kątem przygotowania fizycznego. Przeciwnie, to oni muszą gonić mnie – zaznaczył kapitan reprezentacji Polski.
Robert Lewandowski: „To młodsi piłkarze mnie gonią, nie ja ich”
„Lewy” przyznał, iż przebywanie w drużynie w otoczeniu wielu znacznie młodszych kolegów jest dla niego rozwijające.
– To było ogromne wyzwanie. Jestem z innej generacji i musiałem nauczyć się… Nie, że myśleć jak nastolatek, ale wyciągnąć to, co najlepsze w tym, co oni mają. Sam jestem obecny w futbolu od kilkudziesięciu lat. Porównuję dzisiejszych nastolatków nawet nie do własnego pokolenia, ale jeszcze poprzedniego. Tego, które dominowało, gdy ja zaczynałem. To zupełnie inne światy. Krzyk był wtedy metodą motywowania wszystkich. Teraz, gdy za często podnosisz głos, młodsi piłkarze reagują zupełnie inaczej. Nie ma już sytuacji na zasadzie: „pokażę ci, że się mylisz”. Musisz tłumaczyć w inny sposób. Rozmawiać – twierdzi Lewandowski. – Oni nie lubią, kiedy się na nich krzyczy. Nie chciałem z tym walczyć. Musiałem się tego nauczyć.
Polak zwrócił też uwagę na zmiany, jakim uległ rynek transferowy.
– W Premier League płaci się wielkie kwoty za piłkarzy. Widzisz, że kupują zawodników, którzy nie mają za sobą nawet jednego dobrego sezonu. Jesteś młody, strzelisz dziesięć bramek w pół roku i już ktoś płaci za ciebie 60 czy 70 milionów. Kiedyś musiałeś najpierw coś osiągnąć – ocenił „Lewy”.
Jeśli zaś chodzi o niedawną kontuzję, 37-latek wini między innymi… niewygodne łóżko.
– Ten uraz był związany z nerwami w nodze. Spowodowały go nadmierne podróże, także autobusowe, podczas przedsezonowego tournee. Do tego niewygodne łóżko w Korei Południowej, na którym potrafiłem spać tylko przez dwie godziny. To doprowadziło do zmęczenia mięśni.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Media: To ostatni rok Lewandowskiego w Barcelonie
- Co z grą Lewandowskiego w Barcelonie? „Najgorszy start”
- Lewandowski o dymisji Probierza. „Na pewno się nie uśmiechnąłem”
fot. NewsPix.pl