Nie będzie w tym sezonie, przynajmniej poza ligą włoską, zbyt wielu okazji do ekscytowania się rywalizacją dwóch klubów naszych rodaków na poziomie jednej z czołowych lig Europy. A dziś akurat przytrafił nam się taki „polski” mecz w Wolfsburgu, gdzie Kamil Grabara i spółka podejmują 1. FC Koeln z Jakubem Kamińskim w składzie.
![Kamil Grabara z błędem w „polskim” meczu [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2024/08/kamil-grabara-wolfsburg-scaled.jpg)
Mecz otworzył się jednak nie najlepiej dla jednego z naszych reprezentantów. Golkiper Wilków w relatywnie prostej sytuacji wypluł piłkę wprost pod nogi Luki Waldschmidta i goście już od piątej minuty cieszyli się z prowadzenia.
Aj…. 🫣 Błąd Kamila Grabary 😬
Polski bramkarz zaliczył niefortunną interwencję! 👀 Nie mógł ten mecz lepiej się rozpocząć dla gości. #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/EXtIepkGWf
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 13, 2025
Kamil Grabara sprezentował gola rywalom. Ale nic straconego!
Błąd naszego rodaka udało się jednak przykryć jeszcze przed przerwą, kiedy do siatki Koeln piłkę skierował Muhammad Ammura. Tym samym na razie w bratobójczym pojedynku naszych kadrowiczów mamy remis, ale wynik pozostaje sprawą otwartą.
Może teraz pora, by Kamiński odcisnął swoje piętno na spotkaniu z byłym zespołem? Oczywiście w bardziej pozytywnym sensie niż Grabara…
CZYTAJ WIĘCEJ O JAKUBIE KAMIŃSKIM NA WESZŁO:
- Nowa twarz Kamińskiego. Dziesiątka w klubie, dziesiątka w reprezentacji
- Jakub Kamiński o… korkach. „Trener Urban jest na to uczulony”
- Jakub Kamiński: Moja pozycja? Szedłbym w kierunku grania jako wolny elektron
Fot. Newspix