To szaleństwo grać w takim terminie zdaniem Nielsa Frederiksena, bo niektórzy powołani na zgrupowania swoich reprezentacji zawodnicy dopiero co wylądowali w Poznaniu, a już Lech musi mierzyć się z Zagłębiem Lubin. Czy mimo to Kolejorz da radę i udanie rozpocznie wrześniowy maraton ligowy? Zapraszamy na nasz live.
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:2
Bardzo duża niespodzianka w Poznaniu. Miał Lech trochę pecha pod bramką rywala, ale też goście spokojnie mogli strzelić więcej niż dwa gole. Nie przekonuje Kolejorz w żadnym aspekcie, to już druga domowa porażka w lidze w tym sezonie.
Ale emocji było sporo, mecz się dobrze oglądało. Dzięki za dziś, do następnego.
KONIEC. Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1:2
Ach, pokręcił jeszcze obrońcami Lecha Reguła, ale strzelił niecelnie.
Kurde, panowie, szanujmy się. Kocaba faktycznie lekko pociągnął rozpędzonego Palmę, ale ten się złapał za twarz, a tu nie było mowy o jakimkolwiek kontakcie. Sędzia odgwizdał rzut wolny.
Palma z żółtą kartką za próbę zarobienia darmowego karnego. Winowajca nie protestował i patrząc na powtórki, trudno się dziwić.
No naprawdę ładna była ta kontra Zagłębia na 2:1. Nie mieliśmy tu żadnego dryblingu, ale miło widzieć, gdy jeden po drugim będący przy piłce podnosi głowę przed podaniem.
Zagłębie znów ma problem, żeby wybronić się przy stałym fragmencie po pierwszym wybiciu piłki. Milić zgrał głową, Thordarson strzelił, ale Hładun nawet nie musiał odbijać, tylko złapał futbolówkę.
Zamieszanie sezonu w polu karnym Zagłębia! Hładun broni strzał głową Fiabemy, a później doszło do takiego bilardu, że głowa mała. Trudno było się połapać, kto, co i jak. Goście na chwilę piłkę wybili, powrotne dośrodkowanie mógł na gola zamienić Thordarson, ale tym razem Hładuna wyręczył blokujący Dąbrowski.
Hładun odbija strzał Palmy, a Corluka blokuje dobitkę Jagiełły. Szykują się ciężkie minuty dla defensywy Zagłębia, ale... być może całkiem ciekawe dla jego ofensywy, bo będzie jeszcze więcej miejsca na kontry.
No i jest debiut Yannicka Agnero. Lech nie ma czego bronić, nowy napastnik Lecha zmienia Ismaheela.
1-2!
Fatalna strata Moutinho i koncertowa kontra Zagłębia. Kilka celnych, przytomnych podań, a na koniec Kosidis przyjmuje piłkę i płasko uderza tuż przy słupku. Piękna akcja.
Wychodziło Zagłębie z kontrą w przewadze, ale Ismaheel kosztem kartki i Moutinho powstrzymali ten atak.
Potrójna zmiana w Lechu. Ishak, Kozubal i Rodriguez kończą mecz, wchodzą Fiabema, Thordarson i Palma.
Bengtsson strzela, Hładun niekontrolowanie wybija piłkę, ale nie ma ciągu dalszego.
Wcześniej po kontrze Zagłębia bardzo ważną interwencję w pojedynku ze Szmytem zaliczył Pereira.
57 minut i wystarczy, Rocha schodzi do boksu. Indywidualnie debiut bez większej historii, nowy napastnik Zagłębia kilka razy mógł mieć nadzieję, że dojdzie do strzału głową, ale ani razu mu się nie udało. Więcej było biegania i fizycznych starć niż gry (raptem 13 kontaktów z piłką).
Groźnie Lech! Najpierw Nalepa blokuje mocny strzał Jagiełły, a potem dobitka Ismaheela nieznacznie minęła bramkę.
Do żadnych sytuacji nie dochodzi dziś Ishak, więc stara się robić inne rzeczy, ale na razie więcej jest z tego szkody niż pożytku. Teraz w prostej sytuacji źle rozegrał akcję, Zagłębie miało kontrę, a na koniec wracający kapitan Lecha wycofał piłkę tak nieudolnie, że goście mają rzut rożny.
Marcel Reguła zmieni Sypka, który generalnie grał słabo, przegrywał pojedynki, a do tego miał kartkę po wspomnianej spince z Moutinho.
Drewnianym przyjęciem Ishaka, psującym całą akcję jego kolegów, kończymy pierwszą połowę.
Fajny mecz, dużo się dzieje i to z obu stron. Zagłębie nie stawia w Poznaniu autobusu i spokojnie mogłoby teraz prowadzić. Oby tak dalej po przerwie.
Źle wybił piłkę Ławniczak, ale strzał Jagiełły był bardzo niecelny, piłka nabrała rotacji zupełnie nie w tę stronę.
Aż sześć doliczonych minut do pierwszej połowy, ale przerw w grze było naprawdę sporo.
Lech był blisko! Obrońca Zagłębia wybił głową tak, że Bengtsson mógł walić z woleja i zabrakło centymetrów, piłka przeleciała tuż obok słupka.
Fakt 🙂 Tylko w wyjątkowej lidze taka sytuacja.
Starli się Moutinho z Sypkiem. Pierwszy faulował, ale sugerował rywalowi symulkę, więc ten się wściekł, naciągnął koszulkę Portugalczyka i ją puścił. Moutinho padł, jakby dostał z procy, z minutę leżał na boisku. Skończyło się na żółtych kartkach dla obu i chyba słusznie.
Szmyt znów dochodzi do strzału zbierając "drugą" piłkę sprzed pola karnego i ponownie Mrozek musiał się wysilić. Musi Lech lepiej zabezpieczać swoje przedpole, bramkarz wszystkiego nie wybroni.
Mrozek! Szmyt załadował pod ladę sprzed pola karnego, ale świetnie interweniował bramkarz Lecha, który nie miał dobrej widoczności przed strzałem. Klasa.
Ishak jakimś cudem uprzedził Hładuna i trafił w słupek, ale powtórki pokazały, że Rodriguez zagrywał już zza linii końcowej.
Po paru sekundach Rocha uruchomił Szmyta na lewym skrzydle, ten trochę się wygonił przyjęciem, ale na koniec i tak mało brakowało, żeby Sypek doszedł do piłki. Szybszy był obrońca.
Proszę oglądać i się delektować.
1-1!
Filip Jagiełło strzela swojemu byłemu klubowi i się nie cieszył, ale w głębi duszy pewnie skakał z radości. Piękna akcja, kilka dobrych podań, na koniec Ismaheel szybko odgrywa do Jagiełły, który przyjął i natychmiastowo strzelił przy słupku.
Sędzia skasował Damiana Dąbrowskiego i przerwał grę, a Lech w tym czasie szykował się do ataku po przeszywającym podaniu Kozubala. To z kolei była kuriozalna scena.
Urocza była reakcja Rochy po golu Ławniczaka. Długo łapał się za głowę z niedowierzaniem, a potem zachęcał swoich nowych kibiców do głośniejszego dopingu.
No i ma problem Lech, żeby wrócić do meczu, to Zagłębie dalej ciśnie i robi zamieszanie.
Kolejny gol w Ekstraklasie powiązany z wyrzutem z autu, bo od tego się to zaczęło, potem poszło dośrodkowanie w pole karne, Nalepa zgrał i... reszta jest historią. Na razie niesamowitą historią.
Ludzie, co to było?! Aleks Ławniczak kapitalnie strzela z przewrotki, nie było czego zbierać. Siadło idealnie, Mrozek nawet się nie ruszył do interwencji.
Energetyczny początek w wykonaniu Lecha, zawodnicy wyglądają na głodnych gry.
Zagłębie Lubin historycznie nie jest łatwym rywalem dla Lecha, ale z ostatnich dziewięciu meczów między tymi drużynami Miedziowi wygrali tylko raz. Z drugiej strony, licząc od lutego 2019 Zagłębie trzykrotnie wywoziło komplet punktów z Bułgarskiej.
W Zagłębiu momentalnie do składu wskakuje Rocha, mimo że Kosidis suche liczby miał niezłe (3 gole, 1 asysta).
Składy. W Lechu zgodnie z przewidywaniami od razu debiutuje Ismaheel, bo Palma po powrocie z kadry jest po prostu zmęczony. W wyjściowej jedenastce Lecha po raz pierwszy zagra też Pablo Rodriguez, dotychczas tylko wchodzący z ławki.
Fot. Newspix