Reklama

Raków dał za niego milion euro, teraz nie gra. „To nic osobistego”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

11 września 2025, 15:26 • 3 min czytania 30 komentarzy

Po tym, jak Karol Struski zamienił Aris Limassol na Raków Częstochowa, można było oczekiwać, że wicemistrz Polski przeprowadził jeden z lepszych ruchów tego lata. Tymczasem sprowadzony – według doniesień medialnych – za milion euro pomocnik jak na razie stracił miejsce w składzie Medalików. Głos na ten temat zabrał doradca zarządu ds. sportowych Rakowa Artur Płatek.

Raków dał za niego milion euro, teraz nie gra. „To nic osobistego”

Struski zaczął sezon jako podstawowy zawodnik w zespole Marka Papszuna – zagrał od pierwszej minuty z GKS-em Katowice w lidze i obu pucharowych meczach z Żiliną, w międzyczasie zaliczając wejście z ławki w meczu Ekstraklasy z Wisłą Płock. Potem wystąpił jeszcze od początku z Radomiakiem, dostał symboliczną minutę w rewanżowym starciu z Maccabi Hajfa i od tego momentu już nie pojawił się na boisku.

Reklama

Dyrektor Rakowa Częstochowa: Karol Struski sygnalizował chęć wypożyczenia

Pewnie zdziwienie wzbudziło, gdy piłkarz znalazł się poza składem zgłoszonym przez Raków na Ligę Konferencji Europy. Kulisy tej decyzji odsłonił w rozmowie z TVP Artur Płatek.

Po udanym początku Karola nastąpiły trzy-cztery mecze, w których nie wyglądał dobrze. Rywalizacja na tej pozycji jest bardzo duża. On w pewnym momencie, gdy trwało okienko transferowe, sygnalizował, że być może dobre dla niego byłoby wypożyczenie. Zastanawiał się bardzo nad tą sytuacją, przeprowadziliśmy pewne rozmowy. Stąd taka decyzja – dla wielu kibiców pewnie niezrozumiała – że nie wystawiamy go na listę (piłkarzy zgłoszonych do Ligi Konferencji Europy – przyp. red.) – wyjaśnił doradca zarządu Rakowa.

To były informacje, można powiedzieć, na godziny, gdzie trzeba podejmować decyzje. Została podjęta decyzja, że klub nie zgłosił Karola, ale to nic osobistego w jego kierunku. On wie, jaka jest sytuacja i kto podjął tę decyzję. Tu nie ma drugiego dna. Musieliśmy podjąć tę decyzję jako klub – stwierdził były skaut Borussii Dortmund.

Jednocześnie zaznaczył, że między zawodnikiem, a klubem nie ma żadnych niesnasek.

To była decyzja jego i jego otoczenia, że chciał udać się na wypożyczenie, a potem nie. Musieliśmy się zabezpieczyć, żeby nie stracić miejsca na liście i zgłosiliśmy inną osobę. Karol dobrze ostatnio trenuje, myślę, że będzie walczył o to, by zebrać jak najwięcej minut w Ekstraklasie. Nie ma żadnych animozji, niech kibice nie dopatrują się w tej sprawie niczego nadzwyczajnego. Między wszystkimi w klubie a Karolem jest wszystko okej – zapewnił Artur Płatek.

Raków Częstochowa rozegra swój najbliższy mecz w poniedziałek o godzinie 19:00 w ramach ósmej kolejki Ekstraklasy. Rywalem Medalików będzie Górnik Zabrze.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH:

Fot. Newspix

30 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama