Reklama

Napastnik Realu Sociedad mógł trafić do Polski. Płacili za niego 10 milionów

Szymon Janczyk

10 września 2025, 15:20 • 2 min czytania 1 komentarz

Mało wam mocnych nazwisk w Ekstraklasie po letnim oknie transferowym? Zerknijmy więc na tych, którzy mogli w Polsce zagrać, ale coś wysypało się po drodze. Tak było w przypadku Carlosa Fernandeza, napastnika Realu Sociedad.

Napastnik Realu Sociedad mógł trafić do Polski. Płacili za niego 10 milionów

Jak ujawnił dziennikarz i ekspert od hiszpańskiego futbolu Daniel Sobis, do Ekstraklasy mógł trafić Carlos Fernandez, były młodzieżowy reprezentant Hiszpanii, napastnik Realu Sociedad. Zawodnik rozmawiał z Zagłębiem Lubin, ale nie doszedł do porozumienia z tym klubem. Głównie dlatego, że Real znalazł mu mocniejszy zespół.

Reklama

Transfery. Carlos Fernandez mógł trafić z Realu Sociedad do Zagłębia Lubin

— Ostatecznie Real Sociedad uznał, że lepszym rozwiązaniem będzie dla niego gra w Mirandés w Segunda División. Szkoda, bo mógł być kolejnym dużym nazwiskiem — napisał Daniel Sobis na portalu X, przybliżając temat niedoszłego wypożyczenia Carlosa Fernandeza do Zagłębia Lubin.

Hiszpański napastnik swego czasu został kupiony za dziesięć milionów euro — tyle Real Sociedad zapłacił Sevilli FC dosłownie cztery lata temu. Nigdy jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei, zdobywał bramki w LaLiga tylko sporadycznie. W poprzednim roku był wypożyczony do drugoligowego Cadiz, lecz i tam trafił do siatki tylko raz. Strzelać jednak potrafi, co udowadnia w Mirandes, gdzie ostatecznie wylądował. W trzech meczach obecnego sezonu zaliczył dwa gole oraz asystę.

Parę lat temu Carlos Fernandez zanotował sezon z jedenastoma trafieniami w LaLiga – najlepszy w karierze. Poza tym Hiszpan ma w CV mistrzostwo Europy do lat 19, które zdobył wraz z B0rją Mayoralem, Marco Asensio, Danim Ceballosem, Rodrim, Mikelem Merino i kilkoma innymi kozakami. W Ekstraklasie na pewno wyróżniałby się w rankingu najgorętszych nazwisk.

Daniel Sobis w rozmowie z Weszło tłumaczy, dlaczego nie doszło do transferu tego piłkarza do Polski. — Interesowało ich wypożyczenie z jak najwyższą opcją wykupu. Liczyli na Portugalię, bo gdyby tam się pokazał, Porto czy Sporting sypnęłyby kasą. Polska była opcją B, ale poszli w Segunda Division.

WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

fot. Newspix

1 komentarz

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama