Reklama

Afimico Pululu zostanie w Polsce? Sensacyjne doniesienia

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

22 sierpnia 2025, 21:14 • 1 min czytania 33 komentarzy

Ledwo co podawaliśmy informacje o tym, że Lech po raz kolejny zagląda na rynek skandynawski, a tu jeszcze gorętszy temat. Wszystko dlatego, że z Kolejorzem łączony jest jeden z najlepszych napastników w Ekstraklasie. Tak, dobrze się domyślacie – mowa o Afimico Pululu.

Afimico Pululu zostanie w Polsce? Sensacyjne doniesienia

O sprawie pisze dziś Piotr Koźmiński z portalu goal.pl. Dziennikarz informuje, że Lech ruszył już po napastnika Dumy Podlasia i jest gotowy ściągnąć go do siebie oferując naprawdę solidne zarobki.

Reklama

Media: Lech Poznań chce Afimico Pululu

Co więcej – może się okazać, że w ramach rozliczenia do Białegostoku nie powędruje tylko gotówka. Koźmiński przekonuje, że częścią rozliczenia za transfer piłkarza do Poznania mógłby być… Filip Szymczak, który powędrowałby do szatni Jagiellonii.

Trzeba jednak pamiętać, że Pululu nadal budzi zainteresowanie klubów zagranicznych, które mogą skusić napastnika Jagi zupełnie innymi perspektywami rozwoju kariery. Nie to, że od razu lepszymi. Innymi, po prostu. Na razie jednak czekamy na kolejny popis napastnika Jagi w Lidze Konferencji, gdzie piłkarz ten czuje się jak ryba w wodzie.

Chociaż w tym sezonie Ekstraklasy też wszystko wygląda na razie dobrze – dwa gole w czterech ligowych meczach to też przyzwoity rezultat.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

33 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama