Reklama

Trwa niepewność z Iordanescu. „Prawdopodobieństwo, że odejdzie, jest duże”

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

10 lipca 2025, 11:00 • 2 min czytania 24 komentarzy

Trudno powiedzieć, że Legia podchodzi do rywalizacji z Aktobe w idealnych nastrojach. Zwłaszcza gdy mowa o trenerze, Edwardzie Iordanescu, przy którym nie cichną głosy z Rumunii o jego niezadowoleniu. Nie jest to nowość, ale nie dziwi, że z każdym tygodniem wieści o jego odejściu – nawet jeśli dość abstrakcyjne – się nasilają.

Trwa niepewność z Iordanescu. „Prawdopodobieństwo, że odejdzie, jest duże”

Najpierw informacje o tym, że Iordanescu czuje się oszukany, podał portal GSP. Teraz Andrei Craitoiu, autor tych wieści, bezpośrednio zabrał głos na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Reklama

Rumuński dziennikarz pewny sytuacji Iordanescu

Rumuński dziennikarz podtrzymywał swoją wersję, którą poznaliśmy jakiś czas temu w formie artykułu: – Obiecano mu transfery na miarę tego, aby skutecznie grać w europejskich pucharach i walczyć o mistrzostwo. Odczuwa więc wielkie rozczarowanie i złość wobec kierownictwa klubu. Ponadto stracił dobrych zawodników, a odejść mogą kolejni. On nigdy nie akceptuje małych zmian w porównaniu z pierwotnymi założeniami.

I dodał: – Zwłaszcza że wybrał Legię, która dała mu pensję wynoszącą 10 procent tego, co oferował mu klub z Zatoki Perskiej. Obiecywali mu transfery w okresie przygotowawczym, a przyszedł tylko jeden zawodnik, gdy inni odeszli. To jego wielki problem. Prawdopodobieństwo, że odejdzie, jest bardzo, bardzo duże. Dotrzymywanie obietnic jest dla niego najważniejsze.

Trudno zakładać, że Rumun odejdzie z Legii, natomiast nie da się bagatelizować takich informacji. Patrząc na to, co dzieje się w Legii, nie wyglądają one jak science-fiction, zwłaszcza że to wszystko jest oparte o niewydumane problemy o finansowe klubu.

WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

24 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama