Reklama

Media: Legia oszukała Iordanescu? „Gwarantowano mu transfery, jest rozczarowany”

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

06 lipca 2025, 19:20 • 2 min czytania 128 komentarzy

Niewątpliwą zaletą tego, że Legia Warszawa zatrudniła trenera z Rumunii, jest to, że tym samym polski klub wpadł prosto w tamtejszy medialny młynek, co owocuje dziesiątkami artykułów o kulisach tego, co dzieje się w stolicy. Jeden z największych portali w ojczyźnie Edwarda Iodranescu informuje, że trener został oszukany przez działaczy Legii i nie jest zadowolony z tego, jak wygląda proces budowy zespołu.

Media: Legia oszukała Iordanescu? „Gwarantowano mu transfery, jest rozczarowany”

Już sam tytuł publikacji GSP.ro zwiastuje, że mamy do czynienia z prawdziwą bombą. Zdaniem rumuńskich mediów kryzys w Legii Warszawa grozi bowiem wybuchem, bo trener „został porzucony i okłamany przez zarząd”. W dodatku koledzy po fachu z okolic Bukaresztu dowiedzieli się o proteście kibiców, którzy ich zdaniem „są w stanie wojny totalnej z klubem”.

Reklama

Edward Iordanescu jest tym wszystkim przytłoczony i zawiedziony, bo podobno nie zdawał sobie sprawy, na co się pisze.

Ekstraklasa. Edward Iordanescu oszukany przez zarząd Legii Warszawa?

Dziennikarze z Rumunii poprzez osoby z otoczenia Edwarda Iordanescu dotarli do informacji o fatalnej sytuacji wewnątrz klubu. GSP.ro informuje, że rozmowy z zarządem Legii Warszawa o wzmocnieniach zespołu utknęły w martwym punkcie, co powoduje, że trenerowi kończy się cierpliwość.

 Iordanescu jest bardzo ostrożny co do swojej przyszłości w Polsce z powodu niespełnionych obietnic zarządu, które skłoniły go do podpisania kontraktu. Źródła z otoczenia trenera mówią o głębokim rozczarowaniu i smutku. Zdał sobie sprawę, że przybył do klubu w najgorszym możliwym momencie — czytamy w artykule.

GSP.ro wieszczy nawet, że były selekcjoner reprezentacji Rumunii może stać się ofiarą sytuacji w klubie, który zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Zdaniem mediów Edward Iordanescu prosił o transfery, wzmocnienie drużyny, tymczasem na horyzoncie nie widać żadnych ruchów w tym kierunku.

— Chociaż przed podpisaniem kontraktu otrzymał od zarządu gwarancję transferów, klub się nie śpieszy. Legii udało się sprowadzić tylko jednego zawodnika, ale straciła jednego z najlepszych piłkarzy – Luquinhasa. Legia ryzykuje także utratą Maxiego Oyedele. Trener nie chce wychodzić i krytykować klubu po miesiącu, ale poprosił o szybkie wzmocnienia, żeby osiągnąć oczekiwane cele. Jest bardzo rozczarowany niespełnionymi obietnicami — to dalsza część artykułu.

Dziennikarze zauważają też, że kibice Legii Warszawa nie chcą „finansować tego syfu” i cytują oświadczenia grupy „Nieznani Sprawcy”, które uderzają w Dariusza Mioduskiego oraz zarząd klubu.

WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

fot. 400mm.pl

128 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama