Reklama

Grała dla Niemiec, ale wybrała Polskę. „Nie każdy musi mnie rozumieć”

Jakub Radomski

04 lipca 2025, 10:20 • 8 min czytania 7 komentarzy

Z reprezentacją Niemiec Tanja Pawollek sięgała po mistrzostwo Europy. Kiedy siedem lat temu strzeliła gola Polsce, nie okazywała radości. Dwa lata później postanowiła, że zmieni barwy i będzie reprezentować nasz kraj. Los sprawił, że pomocniczka, która jest kluczową postacią kadry Niny Patalon, pierwszy w życiu mecz przeciwko Niemkom rozegra dzisiaj, od razu na wielkim turnieju. – Jeżeli strzelę gola, chyba jednak będę się cieszyć – mówi nam piłkarka, która wiele przeszła. Po dwóch zerwaniach więzadła w kolanie miała różne myśli, ale nie poddała się.

Grała dla Niemiec, ale wybrała Polskę. „Nie każdy musi mnie rozumieć”

Był 2018 rok, gdy niemiecka kadra U-19 mierzyła się z Polską w drugiej rundzie eliminacji mistrzostw Europy. Faworytki nie dały Biało-Czerwonym szans, wygrały aż 7:1. Jedną z bramek dla Niemiec zdobyła Tanja Pawollek, ale nie cieszyła się z niej. – Granie przeciwko Polsce było czymś dziwnym – mówiła mi w 2022 roku. – Moje serce jest podzielone pół na pół – dodała niedawno, na zgrupowaniu w Arłamowie przed EURO 2025.

Reklama

Teraz Pawollek reprezentuje nasz kraj, a Polki w meczu otwarcia zagrają dziś … z Niemkami. Pytam Tanję, co zrobi, gdyby strzeliła w tym meczu gola. Chwilę się zastanawia. W końcu mówi: – Chyba jednak będę się cieszyć. W końcu to są mistrzostwa Europy, a ja gram dla Polski.

Tanja Pawollek o zmianie barw: „Zawsze dobrze czułam się w Polsce”

Pawollek w kategoriach młodzieżowych (od U-15 do U-20) rozegrała aż 49 spotkań dla reprezentacji Niemiec. Już w 2018 roku, gdy kadrę prowadził jeszcze Miłosz Stępiński, pojawiła się opcja, by grała dla Polski. Wtedy powiedziała, że potrzebuje jeszcze czasu, by podjąć decyzję. Jej sprawę monitorował Tomasz Rybicki z PZPN, który koordynował sieć skautingu w Niemczech. – Była jedną z wyróżniających się zawodniczek w Niemczech, ale jednocześnie wiedzieliśmy, że w dorosłej piłce najprawdopodobniej wybierze Polskę, bo po prostu tego chciała – mówił mi Rybicki w 2022 roku.

Tanja w końcu dała się przekonać. Trzy lata temu zadebiutowała w reprezentacji Polski, prowadzonej już przez Ninę Patalon, w spotkaniu z Islandią. – Uwielbiam ten kraj. Zawsze dobrze się czułam, gdy tu przyjeżdżałam, a jeździłam do Polski regularnie na wakacje. Poza tym ciągle miałam w głowie, że mama i tata z niego pochodzą. Ojciec już wcześniej żył meczami polskich piłkarek. Poza tym w 2019 roku byłam zimą na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji Niemiec. Nie ukrywam, że pomyślałam sobie wtedy: „Konkurencja w tej drużynie może być za duża”. Polska natomiast to zespół, który z roku na rok jest coraz lepszy – tłumaczyła mi trzy lata temu.

Pawollek na treningu przed meczem z Niemkami

Pawollek na treningu przed meczem z Niemkami

Dziś mówi, że to jej autonomiczna decyzja, która wcale nie była trudna do podjęcia. Przekonuje też, że w Niemczech nikt się na nią nie obraził i nie nazywał zdrajczynią. – Ja tak postanowiłam i to jest dla mnie najważniejsze. Nie każdy musi rozumieć moją decyzję – dodaje.

Ktoś powie, że zachowała się trochę jak koniunkturalistka. W pewnym sensie tak, bo gdyby nie zrobiła tego, być może znalazłaby się dziś w kadrze Niemiec na EURO 2025, ale raczej nie miałaby szans na pierwszy skład. Jej związek z Polską i stosunek do naszego kraju jest jednak autentyczny, szczery.

Reakcja chłopaków na Pawollek: „O nie. Ona przyszła”

Rodzice Tanji, pani Urszula i pan Rajmund, urodzili się w Polsce, ale w wieku 21 lat przenieśli się do Niemiec, gdzie mieszkają do dziś. Przez pewien czas rozważali powrót do ojczyzny, ale w końcu uznali, że jednak zostają. W domu rozmawiali z córkami po niemiecku i po polsku. Tanja w naszym języku mówi dość dobrze, tylko czasami brakuje jej słów. Bywa, że odpowiada ogólnikami, co też ma z tym związek.

Moje siostry uprawiały gimnastykę i mama chciała, żebym robiła to samo. Ale ja wolałam grać w piłkę. Zaczęłam w wieku pięciu lat. Zarówno w moim pierwszym klubie, TV Hausen, jak i w kolejnym, SG Rosenhöhe, grałam z chłopakami. Byłam jedyną dziewczyną i niektórzy na początku patrzyli na mnie z powątpiewaniem, jakby chcieli powiedzieć: „To dziewczyna. Nie wiemy, czy cokolwiek potrafi”. Ale chwilę później widzieli, że sobie radzę. Pamiętam, jak miałam siedem lat i przyjechałyśmy z mamą na turniej. Chłopcy, którzy mnie zauważyli i mieli grać przeciwko mnie, powiedzieli tylko: „O nie. Ona przyszła”. Wtedy zrozumiałam, że chyba jestem dobra – opowiadała mi w 2022 roku.

Rodzice Pawollek na łamach serwisu Przegląd Sportowy Onet opowiadają, że córka miała futbol w genach. Dziadek był trenerem, wujek grał w Odrze Opole i Śląsku Wrocław, a kuzynem piłkarki jest Denis Thomalla, który grał, a raczej należałoby stwierdzić, że był w Lechu Poznań. Opisują, jak Tanja już jako pięciolatka paradowała po domu w biało-czerwonym stroju, który otrzymała w prezencie od chrzestnej. Wspominają też jeden z jej pierwszych turniejów. – Na koniec wyszedł organizator, najlepsze drużyny otrzymały puchary i powiedział, że teraz czas nagrodzić najlepszego zawodnika. Szybko się jednak poprawił i usłyszeliśmy, że tym razem mamy najlepszą zawodniczkę. Wtedy padło: Tanja Pawollek – opowiada mama zawodniczki w rozmowie z Natalią Żaczek.

Pawollek jako piłkarka Eintrachtu Frankfurt

Pawollek jako piłkarka Eintrachtu Frankfurt

Dwa razy zrywała więzadła

W kobiecym futbolu zerwania więzadeł zdarzają się wyjątkowo często. Doświadczyło ich wiele czołowych zawodniczek. Kilka dni temu w wywiadzie dla Weszło Paulina Dudek, piłkarka PSG, opowiadała nam, że kiedy doświadczyła tego drugi raz, wpadła w histerię i przez jakiś czas nie chciała, by ktokolwiek do niej podchodził. Pawollek też ma za sobą dwie takie kontuzje.

Pierwsza to finał Pucharu Niemiec, w którym jej Eintracht mierzył się z Wolfsburgiem. – Zrobiłam krok. Kolano bardzo bolało. Wtedy już wiedziałam, że jest źle. Chciałam dalej grać, swoje robiła adrenalina, ale nie było to możliwe. Zaczęłam płakać. Jeszcze tego samego dnia dowiedziałam się, że zerwałam więzadła w lewym kolanie. Już następnego dnia czekała mnie operacja – opowiadała. – Pamiętam, że ból był bardzo silny. Wiedziałam, że to nie jest coś, co da się wyleczyć w dwa tygodnie. Ale gdy usłyszałam diagnozę, przeżyłam szok – dodaje dzisiaj.

Tamten uraz spowodował, że w reprezentacji Polski zadebiutowała w 2022, a nie w 2021 roku. Kilka dni po tamtym finale miała jechać na zgrupowanie, bardzo się z tego cieszyła, a tu taka straszna historia. Pauza trwała aż 10 miesięcy.

“Klub ACL”. Epidemia, która (z)niszczy futbol

Drugi dramat rozegrał się w styczniu ubiegłego roku. Spotkanie Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Tanja znów pada na murawę i od samego początku ma świadomość, co się stało. – Wiedziałam, że znów zerwałam więzadła. Czułam podobny ból. Pierwsza godzina? Opuściłam boisko, zadzwoniłam do rodziców. Powiedziałam im. Pierwsza noc była fatalna, w ogóle nie mogłam spać. Cały pierwszy tydzień był niesamowicie ciężki. A później rehabilitacja: kiedy nie możesz grać i cały czas ćwiczysz na siłowni, bez piłek, bez koleżanek z drużyny, pracujesz sama, to nie jest łatwe dla głowy. Ale poradziłam sobie. Motywowała mnie myśl, że muszę zrobić wszystko, żeby wrócić na boisko – tłumaczy nam Pawollek.

Pawollek i Weronika Zawistowska

Pawollek i Weronika Zawistowska

Drugie zerwanie znów oznaczało bardzo długą pauzę. Przez nią Tanja nie wystąpiła w dwóch meczach przeciwko Niemkom w Dywizji A Ligi Narodów. Polki w obu spotkaniach pierwsze strzelały gola, ale przegrywały, najpierw 1:4, a później 1:3. Los sprawił więc, że Pawollek pierwszy raz wystąpi przeciwko Niemkom od razu na wielkim turnieju.

Słaby punkt Niemek? Obrona

W 2016 roku z reprezentacją Niemiec do lat 17 Tanja wygrała mistrzostwa Europy. W finale, przeciwko Hiszpankom, gole nie padły i potrzebne były rzuty karne. Pomocniczka nie wytrzymała nerwowo, nie trafiła w bramkę, ale jej koleżanki były bardziej skuteczna i Pawollek cieszyła się ze złota. Teraz, w EURO 2025, wielu ekspertów też stawia na finał Niemcy – Hiszpania. Tanja gra jednak dla Polski, która obiektywnie uchodzi za jedną ze słabszych drużyn imprezy.

Pawollek doskonale zna dzisiejsze rywalki. W końcu przez lata była czołową zawodniczką Eintrachtu Frankfurt, a w nowym sezonie, trochę niespodziewanie, przeniesie się do beniaminka Frauen Bundesligi, Unionu Berlin. – Ich słaba strona? Nie mają ich zbyt dużo, może linia obrony. Niemiecki zespół jest wspaniały, ale ma też mamy swoje atuty. W naszej kadrze jest kilka szybkich zawodniczek, do gry z kontrataku. Mamy Ewę Pajor, Paulinę Dudek, ale Nadia Krezyman i Paula Tomasiak też pokazały, że mają bardzo duży talent. Uważam, że w każdym meczu grupowym, również z Dunkami i doświadczonymi Szwedkami, mamy szansę – mówiła dziennikarzom podczas przygotowań do EURO 2025.

Trener Niemek, Christian Wuck, to bardzo ciekawa postać. Wcześniej pracował z męską kadrą do lat 17, którą doprowadził do mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy. Ten drugi turniej możecie kojarzyć, bo Niemcy w półfinale po kapitalnym, ofensywnym spotkaniu wygrali 5:3 z Polakami, prowadzonymi przez Marcina Włodarskiego. Po objęciu kobiecej kadry wprowadził do niej kilka nowych twarzy i zbudował drużynę, która ciągle idzie do przodu. W Lidze Narodów Niemki wygrały 4:0 z Holandią i aż 6:0 z Austrią. To musi robić wrażenie.

Zapytany o Polki, Wuck wskazuje przede wszystkim dwie zawodniczki. Ich wybór raczej nie może dziwić. – Gra ofensywna tego zespołu oparta jest na Pajor, która ma olbrzymie umiejętności. Ale nie możemy też zapominać o Pawollek, którą świetnie znamy z Bundesligi. Ona również dużo potrafi – powiedział.

JAKUB RADOMSKI

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O EURO KOBIET NA WESZŁO:

7 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama