Cezary Kulesza wygrał wybory na prezesa PZPN i przez cztery najbliższe lata nadal będzie sterował polską piłką. Do głosowania urzędujący prezes przystąpił bez kontrkandydata, mimo że wcześniej sporo mówiło się, że opozycja zamierza takowego wystawić. Postawa niedoszłych konkurentów Kuleszy oburzyła Marka Koźmińskiego. – Jestem zniesmaczony tym, co się wydarzyło – przyznał były reprezentant Polski w rozmowie ze Sport.pl.

Za formowanie opozycji wzięli się przed wyborami Paweł Wojtala i Wojciech Cygan, a pierwszy z nich miał stanąć w szranki z Kuleszą podczas wyborów na prezesa związku. Ostatecznie nic z tego nie wyszło – do głosowania zgłoszono tylko kandydaturę Kuleszy, a ten uzyskał poparcie aż 98 delegatów.
Kulesza bez konkurencji w wyborach na prezesa PZPN. Koźmiński: Wstydem jest zdezerterować
Niezdolność przeciwników Kuleszy do wystawienia przeciwko niemu własnego kandydata w mocnych słowach skomentował Marek Koźmiński. Konkurent obecnego prezesa PZPN z wyborów w 2021 roku przyznał w rozmowie ze Sport.pl, że opozycja bardzo go rozczarowała.
– W tym roku było dwóch nieśmiałych, którzy w moich oczach stracili – Paweł Wojtala z Wojciechem Cyganem. Środowisko ich poparło. Byłem na spotkaniu wyborczym we Wrocławiu, gdzie panowie wydawali się zgranym tandemem, po czym się pokłócili. Jestem zniesmaczony tym, co się wydarzyło. Gdyby ktoś inny by wystartował, to może coś by z tego było. Czy to jest wstyd przegrać? Wstydem jest zdezerterować, tak jak się wydarzyło – stwierdził Koźmiński.
Opozycja cykorów. Wolta pokazała, że można było obalić Kuleszę
Cezary Kulesza został wybrany na kolejną kadencję, natomiast wszyscy zaproponowani przez niego kandydaci na wiceprezesów polegli w głosowaniu. Miejsce Henryka Kuli, Mieczysława Golby i Macieja Mateńki zajęli ostatecznie Adam Kaźmierczak, Sławomir Kopczewski i Dariusz Mioduski. Zdaniem Marka Koźmińskiego, było to świadectwo niezadowolenia z działań obecnego prezesa i tym większe pretensje ma działacz do opozycji, że nie była w stanie wystawić swojego przedstawiciela.
– Kulesza z jednej strony wygrał, ale też przegrał te wybory. Wygrał, bo nie było nikogo innego. Powtórzę: jestem naprawdę zniesmaczony Pawłem Wojtalą i Wojciechem Cyganem. Gdyby oni nie zawracali głowy z ich kandydaturą, to może ktoś inny by się zdecydował. Może Andrzej Padewski? To wybory zmarnowanej szansy. Opozycja dała się omamić – i ja też dałem się omamić – Wojtali i Cyganowi. Spotykałem się z nimi wielokrotnie. Uważam, że byliśmy w bardzo dobrych relacjach przez wiele lat, a na końcu poczułem się oszukany. Oszukane zostało też środowisko – uważa były piłkarz.
WIĘCEJ O WYBORACH W PZPN NA WESZŁO:
- Opozycja cykorów. Wolta pokazała, że można było obalić Kuleszę
- To największy wygrany zjazdu PZPN! Usunął Kulę i osiągnął swój cel
- Cezary Kulesza wygrał, ale stracił swoich ludzi. Kulisy kruszenia betonu w PZPN
- Kulesza się ugiął! Nowi wiceprezesi PZPN wybrani
- Oficjalnie: Kulesza wybrany na drugą kadencję!
Fot. Newspix