Wygraną zakończyły ostatni mecz towarzyski przed mistrzostwami Europy Polki, które dziś mierzyły się z reprezentacją Ukrainy. Podopieczne Niny Patalon bez problemu rozprawiły się z rywalkami i w dobrych humorach mogą ruszać do Szwajcarii, gdzie wkrótce zacznie się najważniejszy turniej w historii kobiecego futbolu w Polsce.

Dla naszej drużyny to pierwsza okazja do gry na tak dużej imprezie. Polki już od jakiegoś czasu przebywają na zgrupowaniu w Arłamowie, skąd udadzą się wkrótce do Szwajcarii. Dziś rozegrały spotkanie towarzyskie, które może napawać lekkim optymizmem.
Klaudia Jedlińska z debiutanckim golem dla biało-czerwonych ⚽🇵🇱 Podanie Eweliny Kamczyk palce lizać 🎯
🔴📲 Transmisja online ▶️ https://t.co/80cyXiShld pic.twitter.com/zWNlzyEIqV
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 27, 2025
Polska – Ukraina 4:0. Nasze kadrowiczki nie dały rywalkom szans
Cztery gole i pewne zwycięstwo – właśnie tego spodziewaliśmy się po meczu naszych reprezentantek w Mielcu. Choć to tylko spotkanie towarzyskie i na mistrzostwach na nasz zespół będą czekać większe wyzwania, taki wynik robi zwyczajnie dobre wrażenie.
Do przerwy było niby tylko 1:0, ale druga połowa przyniosła kolejne gole. Wynik udało się wyśrubować w samej końcówce, kiedy do siatki trafiały Kayla Adamek i Milena Kokosz.
Polki wygrały więc wysoko i w gruncie rzeczy pewnie. A to wszystko bez udziału największej gwiazdy naszego zespołu – Ewa Pajor cały mecz z Ukrainkami spędziła poza boiskiem.
Pierwszy mecz Polek na EURO już w przyszłym tygodniu. Podopieczne Niny Patalon zmierzą się z Niemkami dokładnie za tydzień, 4 lipca. Później zagrają także w meczach fazy grupowej z faworyzowanymi reprezentacjami Szwecji i Danii.
Polska – Ukraina 4:0 (1:0)
- 1:0 – Jedlińska 18′
- 2:0 – Tomasiak 64′
- 3:0 – Adamek 90’+4
- 4:0 – Kokosz 90’+6
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI KOBIET NA WESZŁO:
- Męska kadra na dnie, a kobiety jadą na EURO. “Jesteśmy żółtodziobami”
- Z małej wioski do najlepszego klubu świata. Żyjemy w erze Ewy Pajor, czas to docenić
- Wielka Pajor i trenerka jak Nikola Grbić. W awansie piłkarek nie ma przypadku
Fot. Newspix