Reklama

On też powinien wylecieć z PZPN? Boniek: „To śmierć dla selekcjonera”

Jakub Radomski

12 czerwca 2025, 13:02 • 2 min czytania 10 komentarzy

Po tym, jak Michał Probierz podał się do dymisji, pojawiają się głosy, że podobnie powinien zachować się prezes PZPN Cezary Kulesza. Ale taki scenariusz jest mało realny. Na inną ważną postać w obecnym PZPN zwrócił uwagę Zbigniew Boniek. Chodzi o Tomasza Kozłowskiego, który jest dyrektorem Departamentu Komunikacji i Mediów. – Probierz na koniec zbratał się z nim totalnie. Chyba nawet trochę się od niego uzależnił – powiedział były prezes PZPN, sugerując, że Kozłowski też powinien stracić pracę.

On też powinien wylecieć z PZPN? Boniek: „To śmierć dla selekcjonera”

Powołanie Kozłowskiego na tę funkcję było pewnym zaskoczeniem, bo wcześniej pracował jako szef działu politycznego w dzienniku „Fakt”. Według Bońka jego działania przyczyniły się mocno do pogorszenia atmosfery w kadrze. A przede wszystkim, do braku zaufania.

Reklama

Zbigniew Boniek: To byłaby śmierć dla selekcjonera

Dziś mamy dymisję Michała. Ale przed nią powinno nastąpić dyscyplinarne wyrzucenie Kozłowskiego. Piłkarze zaczęli się orientować, co tam się wyrabia i jak wypływają niektóre informacje. Do kogo one wędrują. Michał zostawia tę reprezentację, a w niej są zgliszcza. Nie wyobrażam sobie, że przychodzi teraz nowy trener, a dalej za komunikację będzie odpowiadał Kozłowski. To na samym początku byłaby śmierć dla selekcjonera – powiedział Boniek w Kanale Sportowym.

Później były prezes PZPN napisał na platformie X: „Michała już nie ma, a Kozłowski to jeszcze jest?”

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O DYMISJI PROBIERZA NA WESZŁO:

 

 

10 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama