Łukasz Skorupski udzielił wywiadu portalowi „WP Sportowe Fakty”. Bramkarz reprezentacji Polski opowiedział m.in. o minionym sezonie, w którym wywalczył swoje pierwsze trofeum w seniorskiej piłce oraz o ambitnych planach na przyszłość.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w wieku 34 lat Skorupski przeżywa swój najlepszy okres w karierze. Po zakończeniu gry w reprezentacji przez Wojciecha Szczęsnego stał się podstawowym bramkarzem kadry narodowej, ma za sobą również niezwykle udany sezon w Bolonii, z którą sięgnął po Puchar Włoch.
Skorupski zdradził plany na przyszłość. „Chcę grać w piłkę do czterdziestki”
Były zawodnik Górnika Zabrze przyznał, że przed spotkaniem finałowym towarzyszył mu duży niepokój.
– Stresowałem się. Myślałem o tym meczu bardzo często. Tak bardzo chciałem go wygrać, że zacząłem się bać przegranej. Kilka dni przed finałem przegraliśmy z Milanem w lidze 1:3. Czułem niepokój. W dniu spotkania rozmawiałem z psychologiem i naprawdę dobrze mnie nastawił. Poczułem się pewniej. Żona powiedziała: „Idź, wygraj już ten cholerny puchar i się uspokój”. Dla mnie to było wielkie wydarzenie. Nigdy wcześniej nie występowałem w żadnym finale, nic nie wygrałem – wyjaśnił Skorupski w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim z „WP Sportowe Fakty”.
Golkiper zdradził, że od czasu do czasu pracuje z psychologiem, ale ważną rolę w motywowaniu go odgrywa żona.
– Powtarza: „Chcesz grać na takim poziomie, to zapierdzielaj”. Mówi, że im jestem starszy, tym muszę więcej pracować, żeby mnie młodzi nie wyprzedzili. Nie akceptuję tego, że młodzi mogą być lepsi ode mnie. Mam taki plan, by jak najdłużej grać w piłkę – stwierdził 34-latek.
Reprezentant Polski wskazał jednocześnie ambitny cel, który sobie postawił.
– Do czterdziestki. A później będę oglądał mecze syna. Na razie w ogóle nie czuje zmęczenia. W tym sezonie pierwszy raz występowałem co trzy dni. Muszę przyznać, że jest to wyzwanie. Kończyliśmy mecz w niedzielę o godzinie 23, zasypiałem późno w nocy, a następne spotkanie rozgrywaliśmy w środę. Człowiek nie dosypia, śpi po obiadach. Podziwiam tych, którzy grają tak całą karierę. Trzeba być zaprogramowanym jak robot – uważa Łukasz Skorupski.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Polska, czyli afrykański zespół w środku Europy. Afery, skandale, kłótnie o kasę i wpływy
- Kulisy konfliktu Lewandowski – Probierz. Otwarta wojna już w marcu
- „Małe rzeczy” i mały selekcjoner. Probierz zwyczajnie oszukał Lewandowskiego
- Probierz jako kolejny poległ na zarządzaniu piłkarzem formatu Lewandowskiego
- Kłótnik, paliwoda. Michał Probierz – trener znany ze wszystkiego poza trenowaniem
- Trela: Lewy selekcjoner. Ostatnia (?) przysługa Roberta Lewandowskiego
Fot. Newspix